Minister finansów powołał Martę Maciążek na nowego - siódmego już - likwidatora Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego - informuje "Puls Biznesu". Likwidacja FOZZ trwa już ponad 20 lat. Powstały w 1989 roku fundusz miał skupować polski dług zagraniczny.

Jego trwająca ponad rok działalność uznawana jest za jedną z największych afer III RP, "matkę wszystkich afer". Według prokuratury, skarb państwa stracił na niej 350 mln zł. Kilka lat później sąd i biegli orzekli, że straty były mniejsze i wyniosły 134 mln zł.

Od 1991 roku trwa proces likwidacji FOZZ, który ma pomóc odzyskać państwu chociaż część pieniędzy od dłużników. Z jakim skutkiem? Poprzedni likwidator FOZZ w ciągu pięciu lat urzędowania odzyskał 4 mln zł długów. W tym czasie roczne koszty funkcjonowania biura przekraczały milion złotych, z czego 800 tys. zł to wynagrodzenia.

Posłowie są zgodni, że koszty likwidacji FOZZ są niewspółmierne do osiąganych wyników i proces ten już dawno powinien być zakończony. Jednak resort finansów twierdzi, że nie można tego zrobić, bo wciąż toczą się postępowania z udziałem funduszu.