Poznańskie Międzynarodowe Targi Technologii Przemysłowych i Dóbr Inwestycyjnych, nad którymi honorowy patronat objął minister gospodarki, trwały kilka dni i cieszyły się ogromnym wzięciem. Jednak nie ze względu na nowoczesne technologie przemysłowe.
W folderach reklamujących targi naukowcy oraz biznesmeni otrzymali reklamówki instytucji, które z nowoczesną technologią raczej niewiele mają wspólnego.
Zaskoczeniu naukowcy z Politechniki Lubelskiej, uczestniczący w imprezie, na reklamówkach, które znaleźli w targowym katalogu zobaczyli panią w niedwuznacznej pozie z dopiskiem: Godzina 150 złotych i adres.
Reklamówki podobnej treści roznosiły oficjalnie młode kobiety w uniformach raczej odkrywających całą prawdę. Towar reklamował się sam. Wprawdzie egzemplarze prezentowane w ulotkach nie były te same, które przychodziły, ale podobne - powiedział jeden z pracowników Politechniki Lubelskiej.
Każdy mógł znaleźć coś dla siebie, tym bardziej że oferta była przebogata: W zasadzie każdego dnia, gdzieś tak około godziny 15 zaczynały się naloty. Powiedziałbym, że naloty dywanowe, ponieważ dziennie dostawało się 5-7 tych ulotek.
foto Cezary Potapczuk RMF Lublin
12:25