Statek pełen umierających z głodu i pragnienia australijskich owiec od trzech tygodni krąży po wodach Zatoki Perskiej. Żaden kraj nie chce przyjąć zwierząt, bo niektóre z nich są chore na świerzb. Organizacje obrony praw zwierząt twierdzą, że lepiej owce zabić, niż pozwolić, by się męczyły.

Naszym priorytetem jest jak najszybsze znalezienie takiego miejsca, w którym zwierzęta te mogłyby zejść na ląd - mówi minister rolnictwa Australii, Warren Truss.

To skandal, że transport wyruszył w ciemno - odpowiadają obrońcy praw zwierząt.

Minister rolnictwa zezwala na takie praktyki, kierując się tylko perspektywą zysku. Pozwala, by zwierzęta weszły na pokład statku nie mając potwierdzenia, że zostaną one przyjęte przez odbiorcę i nie dbając w jakim stanie zakończą tę podróż - dodają.

Najpierw przyjęcia owiec - nawet za darmo - odmówiła Arabia Saudyjska. Potem „nie” powiedziały: Jordania, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Pakistan. Kraje te boją się, że świerzb rozprzestrzeni się na ich własne stada. A owce na statku zdychają. Z 57 tysięcy które wyruszyły w podróż z Australii padło już 4 tysiące.

07:40