Palestyńczycy zdecydowali się na utrzymywanie z Izraelem kontaktów na wysokim szczeblu, mimo że Izrael nie zezwolił na udział przywódcy Autonomii Palestyńskiej - Jasera Arafata, we wczorajszej pasterce w Betlejem. Taką informację przekazał doradca Arafata - Nabil Abu Rudeina.

Według niego, Palestyńczycy uznali, że rozmowy prowadzone pomiędzy izraelskim ministrem spraw zagranicznych - Szimonem Peresem, a przewodniczącym palestyńskiego parlamentu - Ahmedem Qoreiem, są „bardzo ważne” i nie powinny zostać zerwane. Tymczasem Wielki Rabin - Israel Lau, skrytykował premiera Ariela Szarona za to, że zmusił Jasera Arafata do pozostania w Ramallah i nie dopuścił do jego udziału w Pasterce w Betlejem. Zdaniem rabina, decyzja ta, zaaprobowana „dała Arafatowi podstawy do oskarżenia Izraela o deptanie wolności religii”. Izrael powtórzył dziś, że dopóki Arafat nie aresztują sprawców zamachu na izraelskiego ministra turystyki - Rehabama Zeeviego, będzie musiał przebywać w swojej siedzibie w Ramallah.

16:45