Pierwsza runda rozgrywek Playoff amerykańskiej ligi koszykówki NBA wkracza w decydująca fazę. Do rozstrzygnięcia pozostały jeszcze tylko pojedynki Utah Jazz z Dallas Maverics i Toronto Raptors z New York Knicks. Zespół z Toronto pokonał wczoraj u siebie nowojorczyków 100 do 93.

Lider Raptors, Vince Carter po raz drugi w serii w pojedynku z Knicks zagrał znakomicie. Rzucił 32 punkty i tym sposobem stan rywalizacji między drużynami znów jest wyrównany: 2- 2. Mimo to, przed piątkowym meczem, w Madison Squere Garden więcej szans przyznaje się graczom Knicks. Tymczasem Filadelfia jest już w półfinałach Konferencji Wschodniej. Po pokonaniu Indiana Pacers 88:85 i 33 punktach Allana Iversona (tylko co trzeci rzut króla strzelców dochodził celu (10/31 z pola gry), 76ers czekają na zwycięzcę meczu w Nowym Jorku. Pierwsze starcie już w niedzielę w First Union Center.

Swojego przeciwnika w półfinałach poznali już Jeziorowcy z Los Angeles. Lakersi zmierzą się z Sacramento Kings, którzy pokonali Phoenix Suns, mimo że w pierwszych dwóch kwartach przestrzelili kolejno 22 rzuty i przegrywali 19 punktami. To pierwszy awans tego zespołu do drugiej rundy play off od 20 lat czyli od czasów kiedy jeszcze nazywali się Kansas City Kings. Bohaterem meczu był Pejv Stojaković, który rzucił 37 punktów (rekord kariery w play off). Czy to wystarczy na drużynę Shaqua O’Neilla? Okaże się już w niedzielę, kiedy ruszają rozgrywki o finał Konferencji Zachodniej.

10:30