"To jest kwestia zbudowania 6 do 9 gigawatów mocy elektrowni jądrowych" - tak pełnomocnik rządu do spraw bezpieczeństwa energetycznego kraju Piotr Naimski mówi w RMF FM o polsko-amerykańskim porozumieniu w sprawie budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Wczoraj w Waszyngtonie prezydenci Andrzej Duda i Donald Trump ogłosili, że Amerykanie mają budować elektrownię jądrową w Polsce. Stwierdzili, że prace są zaangażowane.

Pierwszy reaktor atomowy ma zostać oddany w Polsce w 2033 roku - mówi w RMF FM  minister Piotr Naimski. "Szukamy takiego partnera, który będzie również kapitałowo się angażował z nami w to przedsięwzięcie" - twierdzi. To oznacza, że Amerykanie nie tylko dadzą nam kredyt, ale też zaangażują się kapitałowo, czyli będą zarabiać na eksploatacji całej elektrowni.

Krzysztof Berenda: Panie ministrze, co dokładnie zostało potwierdzone w trakcie wczorajszego spotkania prezydentów Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa w sprawie atomu?

Piotr Naimski: Potwierdzone zostało w rozmowie pana prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem Trumpem, iż prowadzone są bliskie konkluzje i rozmowy dotyczące międzyrządowej umowy między Polską i Stanami Zjednoczonymi, która to umowa pozwoli rozpocząć projektowanie tego wielkiego przedsięwzięcia. My szukamy partnera, który zostanie z Polską i w Polsce w tej dziedzinie przez minimum 60 lat. To jest kwestia zbudowania 6 do 9 gigawatów mocy elektrowni jądrowych, które pozwolą nam przetransformować miks energetyczny w Polsce. Musimy mieć stabilnie pracujące źródła energii, które jednocześnie pozwolą nam rozwijać odnawialne źródła energii, czyli przede wszystkim wiatr i fotowoltaikę.

Cytat

To jest program budowy kilku reaktorów przez 20 lat. Pierwszy z nich ma być oddany w 2033 roku. Szukamy partnera, który się zaangażuje finansowo, który z nami będzie budował, a także pozostanie z nami podczas długiego okresu eksploatacji. Takich partnerów jest na świecie niewielu. Partner amerykański jest tutaj bardzo dobrym wyborem.

Jak ma wyglądać finansowanie tej inwestycji? Amerykanie mają udzielić nam kredytu na budowę elektrowni jądrowej i za te pieniądze mają ją postawić, czy też Amerykanie mają wejść w ten projekt kapitałowo, a potem zarabiać na eksploatacji tej elektrowni?

Szukamy takiego partnera, który będzie również kapitałowo się angażował z nami w to przedsięwzięcie.

Która firma po stronie amerykańskiej będzie to realizować? Westinghouse czy GE Hitachi?

Poproszę następne pytanie.

A po polskiej stronie? To będzie Polska Grupa Energetyczna?

Nie. Po polskiej stronie to będzie dedykowany podmiot. Spółka inwestorska. To musi być podmiot, który będzie przez wiele lat budował. Będzie rozliczany z postępów w realizacji tej inwestycji, a nie z przychodów tej spółki. To oczywiście jest zupełnie inne podejście niż wszystkich innych rynkowo zachowujących się gospodarczo spółek.

Kto będzie udziałowcem tej spółki? Państwo, któraś ze spółek Skarbu Państwa?

To będzie podmiot, który będzie należał do państwa.

Polska próbuje budować atom od kilkunastu lat. Czy cały dorobek PGE i PGE EJ1 zostanie wzięty pod uwagę, czy też trafi do kosza i zaczynamy od zera?

Oczywiście zostanie wzięty pod uwagę. To co jest kontynuowane, będzie wykorzystane. To są bardzo cenne prace, które zabierają bardzo duża czasu i nie będziemy ich tracili więcej. Liczymy, że je wykorzystamy.

Gdzie powstanie ta elektrownia jądrowa? W Żarnowcu? W Choczewie?

Poproszę następne pytanie.

A kiedy poznamy datę ustalenia lokalizacji?

Cytat

Nie podajemy w tej chwili szczegółów. Natomiast prace dotyczące lokalizacji i uwarunkowań środowiskowych są bardzo zaawansowane.

Jaki udział w naszej produkcji prądu ma docelowo mieć atom?

To zależy od zapotrzebowania ogólnego na energię w perspektywie roku 2040-45, bo mówimy o tak długim okresie. Przewidujemy, że to może być około 20 procent. To nie będzie tak, że całą energetykę w Polsce przestawimy na nuklearną.

Kiedy poznamy konkrety? Czyli kiedy dowiemy się, kto to zbuduje, za ile, kiedy i gdzie?

To jest perspektywa powiedzmy roku.

Opracowanie: