Nie przekroczymy deficytu 3 proc. PKB w roku 2016, ani w roku 2017 - zapewniał wicepremier, minister finansów i rozwoju Mateusz Morawiecki podczas wspólnej konferencji prasowej z premier Beatą Szydło. Rząd pracuje nad zmianami podatkowymi, zachęceniem samorządów do zwiększenia inwestycji i pakietem eksportowym dla polskich firm - mówił Morawiecki. Wicepremier wcześniej rozmawiał z szefową rządu w ramach prowadzonego przez nią od ubiegłego tygodnia przeglądu resortów.

Nie przekroczymy deficytu 3 proc. PKB w roku 2016, ani w roku 2017 - zapewniał wicepremier, minister finansów i rozwoju Mateusz Morawiecki podczas wspólnej konferencji prasowej z premier Beatą Szydło. Rząd pracuje nad zmianami podatkowymi, zachęceniem samorządów do zwiększenia inwestycji i pakietem eksportowym dla polskich firm - mówił Morawiecki. Wicepremier wcześniej rozmawiał z szefową rządu w ramach prowadzonego przez nią od ubiegłego tygodnia przeglądu resortów.
Mateusz Morawiecki /Radek Pietruszka /PAP

Niezależnie od tego jak na koniec będzie, to nie przekroczymy deficytu 3 proc. w roku 2016., ani w roku 2017 - mówił Morawiecki.

Dodał, że "chcemy powtarzalnych wpływów budżetowych, uczciwego płacenia podatku CIT, PIT, VAT i akcyzy". Na tym się przede wszystkim koncentrujemy, nie opieramy naszej filozofii finansowej na jednorazowych wpłatach - zaznaczył wicepremier.

Jak podkreślił Morawiecki, metodologia liczenia naszego budżetu według Eurostatu jest różna od naszej wewnętrznej.U nas jak wpływają pieniądze z NBP i LTE, to one redukują deficyt budżetowy państwa według naszej wewnątrzkrajowej metodologii. Natomiast według Komisji Europejskiej nie redukują. Stąd czasami te liczby tak dziwnie wyglądają. (...). W metodologii krajowej będzie to ok. 2 proc. deficytu, a w metodologii europejskiej będzie pewnie ok. 2,7 proc. Nie przekroczymy 3 proc. deficytu - tłumaczył. Eurostat - unijny urząd statystyczny zajmujący się m.in. oceną metodologiczną deficytów krajów UE - zastanawia się, jak potraktować zeszłoroczne dochody polskiego budżetu z aukcji LTE.

Projekt ws. zwolnienia przedsiębiorców z płacenia ZUS przez pół roku w trakcie prac

Trwają prace nad projektem zwolnienia z płacenia ZUS-u przedsiębiorców na pół roku - zapowiedział Morawiecki. Chcemy zachęcić osoby, które czują się na siłach do prowadzenia działalności gospodarczej, żeby rzeczywiście zaczęły płacić wtedy, kiedy pojawi się pierwsza faktura - mówił wicepremier. Dodał, że taki pomysł jest dyskutowany.

Jak mówił, "będziemy starali się jeszcze w tym roku wdrożyć ten projekt, ale najpóźniej chcemy te zmiany wprowadzić od 1 stycznia 2018 roku".

Rząd pracuje nad zmianami podatkowymi, zachęceniem samorządów do zwiększenia inwestycji i pakietem eksportowym dla polskich firm - mówił Morawiecki. Dla małej działalności gospodarczej, tej do 5 tys. zł ZUS będzie mniej kosztował to jest nasz plan na ten rok. Będzie działalność nierejestrowa, to jest również dla tych małych firm. Zastanawiamy się też nad tym, aby na pierwsze półrocze działalności gospodarczej, tej nowozakładanej, w ogóle nie było ZUS-u, albo żeby był niższy - powiedział Morawiecki.

Przypomniał, że od pierwszego stycznia tego roku dla małych firm została wdrożona jednorazowa amortyzacja kosztów środków trwałych, co jego zdaniem rozrusza inwestycje.

Inwestycje w sektorze samorządowym spadły o 30-40 proc. Przygotowaliśmy ustawy, ustawy upraszczające, zachęcające. Jestem przekonany, że samorządy uruchomią w tym roku zdecydowanie więcej inwestycji - powiedział wicepremier.

Zdaniem Morawieckiego bardzo ważny pakiet, który udało się wdrożyć, to pakiet eksportowy dla polskich firm. Są nowe biura handlowe, kredyty eksportowe, gwarancje eksportowe w łącznej kwocie do 60 mld zł, tego nigdy do tej pory nie było - stwierdził Morawiecki.

W dobrym tempie realizujemy też zmiany, o których mówiliśmy takie jak prosta spółka akcyjna, jak sukcesja dla firm rodzinnych. Jesteśmy też chwaleni za zmiany związane z zamówieniami publicznymi. Otóż już teraz nie ma tylu przetargów rozstrzyganych na zasadzie podwykonawców. To była zmora poprzedniej epoki, że bardzo często firma przyjeżdżała w tak zwanej teczce i polscy podwykonawcy musieli realizować kontrakty na bardzo niskich marżach - powiedział wicepremier.

Zdaniem Morawieckiego jednym z instrumentów urzeczywistniających Strategie Odpowiedzialnego Rozwoju jest Polski Fundusz Rozwoju (PFR).

Chciałem zameldować wykonanie pierwszej fazy. Już zresztą w czasie tworzenia tej instytucji ważne rzeczy się zadziały jak projekt związany z Pesą, projekt Pekao SA, czyli repolonizacja sektora bankowego. Dzisiaj już ponad połowa sektora znajduje się w rękach polskich. Chodzi też o największy w Europie program dla start-upów wielkości 3 mld zł, a także program Polski Kombajn Górniczy - powiedział wicepremier.

PFR rozpędza się i staje się dla nas instrumentem rozwojowym i to bez udziału środków budżetowych. O ile instytucje rozwojowe francuskie czy niemieckie w pierwszej swojej fazie czerpały z budżetu, my te środki przeznaczyliśmy na działania społeczne. W tym roku przeznaczymy 40 mld zł, w przyszłym będzie to około 50 mld zł i potem co roku będzie to 50 mld zł - dodał.

Morawiecki: Działania resortu rozwoju przyczyniają się do zwiększania liczby miejsc pracy i podnoszenia wynagrodzeń

Komisja Europejska dostrzegła, że Polska prowadzi politykę zrównoważonego rozwoju - mówił Mateusz Morawiecki. Według niego dostrzegły to też agencje ratingowe.

Komisja Europejska, a więc instytucja, która bardzo przygląda się temu wszystkiemu, co się dzieje w Polsce, w swoim raporcie (...) określiła, że nasza polityka teraz jest polityką zrównoważonego rozwoju. Jesteśmy zrównoważeni zarówno z punktu widzenia makro-, jak i mikroekonomicznego, zarówno z punktu widzenia społecznego, jak i gospodarczego. Bardzo się cieszę, że zostało to dostrzeżone, że zostało to dostrzeżone także przez agencje ratingowe - powiedział wicepremier.

Dodał, że działania resortu rozwoju przyczyniają się nie tylko do zwiększania liczby miejsc pracy, ale także do podnoszenia wynagrodzeń, o czym choćby świadczą zapowiedzi sieci handlowych o podwyżkach dla kasjerów i kasjerek.

Morawiecki mówił, że zadaniem ministerstwa finansów, jak i ministerstwa rozwoju jest budowanie długoterminowych oszczędności. Długoterminowe oszczędności buduje się poprzez rozsądne reformy systemu emerytalnego, my takie reformy już zaanonsowaliśmy kilka miesięcy temu. W tym roku przełożymy je na rzeczywistą legislację, po to, żeby od 1 stycznia 2018 r. zarówno drugi filar, czyli OFE - który został przez naszych poprzedników de facto zdekonstruowany - w połączeniu z naszym programem budowy kapitału, żeby rok po roku wzmacniał zarówno rynek kapitałowy, giełdę polską, ale również w szczególności oszczędności emerytów na przyszłość, tak żeby one w lepszym stopniu odpowiadały stopie zastąpienia w przyszłości. Patrzymy na to, jako na bardzo ważny nasz cel - podkreślił.

Wicepremier zapowiedział, że rząd w ramach pracy ze spółkami i biznesem prywatnym będzie się starał inspirować - ze wsparciem pieniędzy z budżetu i UE - wiele inwestycji. Mamy kilkadziesiąt takich inwestycji planowanych - oświadczył.

Podsumował też to, co już się udało zrobić: 800 dodatkowych inwestycji i 74 tys. nowych udokumentowanych miejsc pracy. Zaznaczył, że w tym roku możemy przyciągnąć z Wysp Brytyjskich do Polski 25-35 tys. miejsc pracy w systemie zaawansowanych usług.

Zwrócił też uwagę na ulgi na innowacje, które zostały podniesione z 30 proc. do 50 proc. Od 2018 r. ulga inwestycyjna będzie jeszcze wyższa, przesuwamy się w tej drabinie innowacyjności w górę. Zresztą ostatnie rankingi KE to potwierdzają - dodał.

"Budżet, rozwój ma przede wszystkim służyć ludziom, rodzinom"

Morawiecki mówił, że chce, by pieniądze z uszczelniania systemu podatkowego służyły polskim rodzinom, by do nich docierały dochody zamiast do mafii vatowskich i wielkich korporacji unikających płacenia podatków. Interesują nas polskie rodziny. Jeżeli minister finansów może się przyczynić do tego, że te dochody będą się tam pojawiać właśnie z tych mafii vatowskich, z tych wielkich korporacji, które unikają za bardzo płacenia podatków, dla mnie to jest wielki honor praca w takim zespole pani premier Beaty Szydło i wielka radość też, że mogę się do tego przyczynić, że rosną dobrze wysokopłatne miejsca pracy - powiedział szef resortów rozwoju i finansów.

Wicepremier zwrócił uwagę, że najważniejszym zadaniem rządu jest zachowanie stabilności makroekonomicznej, przy jednoczesnym wzmocnieniu wzrostu gospodarczego, ale takiego, który będzie służyć ludziom.

 My właśnie tak patrzymy na gospodarkę, tak patrzymy na budżet, tak patrzymy na rozwój. On ma służyć przede wszystkim ludziom, rodzinom, on ma być prospołeczny i taki jest nasz budżet - podkreślił. Dodał, że w związku z tym, jego zadaniem jako ministra finansów jest zabezpieczenie środków budżetowych na realizację "wszystkich naszych programów prospołecznych, prorodzinnych, prorozwojowych".

 Wicepremier mówił, że taki właśnie jest budżet na ten rok, w którym 40 mld zł przeznaczono na programy takie jak: 500 Plus, Mieszkanie Plus, czy 75 Plus.

Premier: Rozwój i gospodarka priorytetami rządu

Również premier Beata Szydło mówiła, że ekonomia ma służyć obywatelom, pieniądze publiczne mają być wydawane w sposób transparentny, uczciwy, mądry i rozsądny. Zaznaczyła, że rozwój i gospodarka są priorytetami rządu PiS w 2017 r.

Kierujemy się zasadą, że przede wszystkim stawiamy na to, że gospodarka, ekonomia ma służyć obywatelom. Pieniądze publiczne mają być wydawane w sposób transparentny, uczciwy, mądry, rozsądny. Zależy nam na inwestycjach, zależy nam na tym, żeby potencjał rozwojowy, potencjał gospodarczy był coraz większy - mówiła po spotkaniu, w ramach przeglądu resortów, z wicepremierem Mateuszem Morawieckim i ministrem Henrykiem Kowalczykiem.

Premier oceniła, że pojawiające się w ostatnim czasie dane nt. polskiej gospodarki pokazują, że perspektywy w tym roku są bardzo obiecujące. Wierzę w to głęboko, że wszystkie resorty gospodarcze rządu sprostają tym zadaniom, które przed nimi zostały postawione i na koniec roku będziemy mogli państwu przekazać bardzo dobre wiadomości płynące z polskiej gospodarki - dodała.

 Rozmawialiśmy przede wszystkim o gospodarce, o rozwoju, o tym wszystkim, co w tym roku jest najważniejszym zadaniem postawionym przed rządem PiS. W zadaniach na ten rok określamy właśnie rozwój i gospodarkę, jako te zadania priorytetowe, które razem z programami prospołecznymi, które już zostały uruchomione w ubiegłym roku, ale które są również kontynuowane i realizowane w roku obecnym, mają stanowić ten fundament rządu PiS - powiedziała szefowa rządu.

Dodała, że jest to realizacja programu PiS. Wyjaśniła, że rozmowa dotyczyła zarówno projektów, które są już przygotowane i są w procesie legislacyjnym, ale także przyszłych. Zapowiedziała, że w najbliższych tygodniach i miesiącach uruchomione będą kolejne zmiany pomagające polskim przedsiębiorcom.

Ale mamy również projekty prorozwojowe, projekty inwestycyjne, które będą w tym roku wprowadzane w życie, a które mają znakomite znaczenie, jeżeli chodzi o realizację Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju przygotowanej przez pana premiera Morawieckiego i przede wszystkim strategii, która ma dać zrównoważony rozwój, tzn. ma dać równe szanse wszystkim regionom, wszystkim województwom, tym wszystkim miastom, miasteczkom, niewielkim miejscowościom, które dzisiaj mają problemy gospodarcze - wskazała. Szydło zapowiedziała, że wkrótce zostanie przedstawiony projekt, który będzie ogromną szansą dla tych regionów.


(mpw)