„Płace muszą wzrosnąć. Oczywiście chcemy utrzymywać konkurencyjność polskiej gospodarki. Powinna ona wynikać jednak z jakości pracy i naszych produktów, z innowacyjności przedsiębiorców”- mówi w rozmowie z „Faktem” minister pracy, Władysław Kosiniak-Kamysz. „Nie możemy w nieskończoność opierać naszych przewag konkurencyjnych na niskich kosztach pracy, bo nigdy nie wygramy z Chinami, Indiami czy Bangladeszem” - dodaje.

Rywalizować powinniśmy,­ i coraz częściej właśnie to robimy, jakością naszych produktów i usług. Tylko tak możemy wygrać na międzynarodowych rynkach. Nie uda się to jednak żadnej firmie bez dobrze wynagradzanych pracowników - przekonuje minister.

Pytany o ewentualne różnicowanie płacy minimalnej, Kosiniak-Kamysz odpowiada: Zgłosiłem taką propozycję do dyskusji, przy założeniu, że płaca minimalna na terenie całego kraju nie może być niższa niż ustawowe minimum, czyli 1750 zł w 2015 roku. Zadałem pytanie związkom i pracodawcom, czy są zainteresowani ustalaniem wyższej płacy minimalnej w poszczególnych branżach lub też w poszczególnych regionach. Zresztą taka możliwość istnieje już dzisiaj. W regionach, gdzie bezrobocie jest niższe - np. w Wielkopolsce, gdzie wynosi poniżej 8 proc. - firmy mogą podnosić najniższe wynagrodzenia - wyjaśnia. Taka zmiana czeka nas w najbliższych latach. Mniej osób będzie wchodzić na rynek pracy, więcej przechodzić na emeryturę. Firmy zaczną rywalizować o pracowników, a to przełoży się na wzrost wynagrodzeń. Początek tego procesu będzie widoczny już w 2015 roku. Przecież już teraz ciężko znaleźć pracowników w niektórych branżach - zastrzega.

W środowym "Fakcie" także:

- Prezydent ujawnia nowe zasady głosowania

- W środę otworzyła firmę, w czwartek się rozbiła

- To będzie rok Kota i Kuleszy