Nasze przyszłe emerytury będą niższe od 10 do 30 procent. Taki będzie skutek obniżenia wieku emerytalnego - przyznaje szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, Henryk Kowalczyk. Na Wiejskiej za chwilę ruszają prace nad projektem zmian w ustawie o wieku emerytalnym.

Tak duża różnica w wysokości świadczeń wynika z rachunku matematycznego - na emeryturę w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych oszczędzamy całe życie, ważne więc, czy to, co uzbieramy, podzielimy przez średnio 17 lat dalszego życia na emeryturze - tak jak to jest teraz - czy przez 24 - tak jak po planowanych zmianach będą miały kobiety.

Te różnice sięgają około 10-30 proc. ale to dopiero za lat kilkanaście - twierdzi minister Kowalczyk.

Przypomnijmy - PiS chce obniżyć wiek emerytalny z 67 lat dla wszystkich do 65 dla mężczyzn i 60 dla kobiet.

Projekt ustawy w tej sprawie złożył prezydent Andrzej Duda.

(abs)