Szef resortu finansów Jacek Rostowski żąda redukcji wydatków od ekipy Lecha Kaczyńskiego. Chodzi o 10-procentowe cięcie, czyli niemal 16 milionów złotych. Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki w rozmowie z reporterką RMF FM Agnieszką Burzyńską stwierdził, że nie ma już z czego ciąć.

Posłowie oczywiście mogą zmniejszyć budżet Kancelarii Prezydenta. Jednak wtedy – jak stwierdził Kownacki – parlamentarzyści będą musieli także zmienić przepisy, które w tej chwili nie pozwalają na zwalnianie urzędników. Jeżeli budżet nie pozwoli na wypłatę wynagrodzeń wszystkim zatrudnionym, to trzeba część ludzi zwolnić. Obecnie prawo pracy nie pozwala zwalniać ot tak sobie - powiedział.

Kownacki ironizował, że zamiast zwolnień można jeszcze przestać płacić za prąd i zaznaczył przy tym, że Kancelaria Prezydenta nie weźmie udziału w czysto PR-owskiej akcji rządu. To PR-owskie działanie, które ma odwrócić uwagę od nieudolności i bezczynności rządu, który niewiele robi w sprawie sytuacji gospodarczej - stwierdził. A zamiast działania i udolności Kownacki zaproponował licytację, kto odda, kto nie odda, kto da więcej, a kto mniej i w końcu, kto oszczędzi najwięcej i otrzyma tytuł przodownika oszczędności.