Od dziś lokatorzy mieszkań zakładowych mogą wykupywać swoje lokale na preferencyjnych zasadach. W życie weszła ustawa o mieszkaniach zakładowych, która obejmuje prawie 600 tysięcy mieszkań.

Mieszkanie mieć...

Warunek jest jeden: muszą to być mieszkania zakładowe spółek skarbu państwa lub na przykład byłych PGR-ów. Będą je mogli kupić za niewielkie pieniądze, miedzy innymi, obecni lub byli pracownicy zakładów pracy, które chcą się pozbyć lokali. Przepisy gwarantują, że najemcy mieszkań będą mogli wykupić je jako pierwsi i to na bardzo korzystnych zasadach. Przy wykupie mieszkań będzie można uzyskać nawet 95-procentową zniżkę. Lokatorzy będą otrzymywali zniżki za każdy rok pracy w danym zakładzie i czas zajmowania lokalu. Maksymalnie może to być łącznie 9 procent za każdy rok. Według wiceprezesa Urzędu Mieszkalnictwa Ewy Bończak-Kucharczyk, ponad połowa najemców będzie chciała wykupić mieszkanie: "Jeżeli założymy, że mniej więcej 600 tysięcy mieszkań było objętych tymi przepisami, to zakładamy, że więcej jak 60 procent osób na pewno - wcześniej czy później - w oparciu o przepisy tej nowej ustawy, kupić te mieszkania zakładowe. Przede wszystkim dlatego, że większości przysługują ogromne zniżki i dlatego cena będzie bardzo zachęcająca” – powiedziała Kucharczyk.

Dla jednych ciężar, dla innych potrzeba życia

W ustawie zapisano, że zakłady będą mogły, ale wcale nie będą musiały sprzedawać mieszkań, mimo że będą tego chcieli ich najemcy. Jednak z tym nie powinno być źle. Wiele zakładów pracy chce się pozbyć mieszkań – uważa wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa, Ewa Bończak-Kucharczyk: „Większość tych zakładów dokładała w ostatnich latach do utrzymania tych mieszkań, więc z punktu widzenia większości czy części tych zakładów będzie to korzystna sytuacja w której oni będą mogli pozbyć się tych mieszkań. Będą raczej chcieli sprzedać." - uważa Kucharczyk. W przypadku kiedy zakład chce się swoich mieszkań pozbyć a lokatorzy akurat nie chcą albo nie mogą ich kupić - mieszkania przechodzą wtedy w gestię gmin, lub pod zarząd spółdzielni, która w danej chwili owymi blokami zarządzają. Jednak tanio kupione mieszkanie może oznaczać duże wydatki na jego utrzymanie, m.in. finansowanie w 100-procentach remontu swojego lokalu i wykładanie pieniędzy na remont całego bloku. Ewa Bończak-Kucharczyk zapewnia jednak, że trwają juz prace mad systemem tanich kredytów modernizacyjnych. Co umożliwiło by lokatorom otrzymywanie tańszych kredytów na remonty.

Ustawa umożliwiająca kupno mieszkań zakładowych nawet z 95-procentową zniżką wydaje się być swoistym darem od rządu. Okazuje się jednak, że nie dla wszystkich. Wśród byłych pracowników PGR-ów, gdzie można by oczekiwać zainteresowania tą ofertą, praktycznie nie ma chętnych na kupno zakładowych mieszkań. Większość chłopów już je wykupiła, a nieliczni, którzy tego jeszcze nie zrobili i tak nie mają pieniędzy. Część z nich jeszcze do dziś nie odzyskała długów, które były im winne Państwowe Gospodarstwa Rolne. Ubodzy mieszkańcy wsi czują się pokrzywdzeni w stosunku do innych grup zawodowych. Jak mówi jeden z nich: „Gdybym ja dzisiaj dostał tyle pieniędzy co górnik czy hutnik, który odchodzi z pracy, to ja bym żył jak pan.” Można się zastanawiać, dlaczego właśnie teraz uchwalana jest ustawa adresowana często do bardzo ubogich osób. Jak mówi jedna z nich, może właśnie dlatego, że teraz większości z nich nie stać już na wykupienie mieszkania zakładowego. Nie wszędzie jednak jest tak źle. Są takie miejscowości, w których pracownicy PGR-ów wykupili mieszkania:

Wieś Kończewo, w której ludzie mieszkają już na swoim, odwiedził reporter RMF FM Adam Kasprzyk.

foto RMF FM

08:35