Ministerstwo nadal jednak zamierza zaoszczędzić na wynagrodzeniach pracowników administracji państwowej, czy szkół wyższych. Takie zapisy znalazły się w nowym projekcie budżetu przygotowanym przez Ministerstwo Finansów. Projekt ten udało się nam dziś zdobyć. Wynika z niego, że po konsultacjach z poszczególnymi ministerstwami nadal nie udało się znaleźć oszczędności, które pozwoliłyby uniknąć drastycznych cięć.

Tymczasem zespół ekspertów, który na zlecenie wicepremiera Steinhoffa weryfikował dane Ministerstwa Finansów potwierdził, że dziura budżetowa mogłaby sięgnąć blisko 90 miliardów złotych. Mogłaby, ale tylko teoretycznie. W praktyce będzie dużo mniejsza. Czy te cięcia są więc jedyną możliwością uratowania budżetu? Możliwości są dwie: cięcia i zwiększenie przychodów budżetowych. W obecnej sytuacji gospodarczej minister finansów stawia jednak głównie na cięcia: "O 48 miliardów trzeba zmniejszyć potencjalne zagrożenie". Tymczasem profesor Witold Orłowski, który przewodniczył zespołowi weryfikującemu wyliczenia Ministerstwa Finansów twierdzi, że cięcia są potrzebne, ale nie tak duże: "Myślę, że raczej obracamy się bliżej kwoty rzędu 30 miliardów złotych niż 50". Zdaniem Orłowskiego minister Bauc chcąc postraszyć ministrów nie uwzględnił w swoim projekcie tegorocznych oszczędności. Tak czy owak czeka nas mocne zaciskanie pasa.

foto Archiwum RMF

20:00