"Powstanie Europa dwóch prędkości, w eurolandzie wybuchnie bezprecedensowa fala głodowych zamieszek". To przepowiednia francuskiego dziennika "Liberation", według którego jedyną trwałą bronią przeciwko kryzysom finansowym na naszym kontynencie jest stworzenie federalnej strefy euro - na wzór Stanów Zjednoczonych. Niemieckie media również nie są przekonane do rozwiązań, zastosowanych przez eurogupę.

Francuski dziennik publikuje przepowiednię w formie politycznej fikcji. Z powodu gorączkowego i coraz boleśniejszego zaciskania pasa w wielu krajach strefu euro wybuchną masowe zamieszki. Klasa średnia wpędzona zostanie w biedę - ludziom nie będzie starczało pieniędzy, by się żywic i leczyć.

Część członków odejdzie z eurolandu, żeby zaprotestować przeciwko dyktatowi Francji, Niemiec i Brukseli. Pozostali zaostrzą jeszcze bardziej oszczędności budżetowe, żeby zapobiec powtórce czarnego scenariusza. Podpiszą nowy traktat dotyczący tylko strefy euro, zakładający stworzenie rządu i powołanie - na drodze powszechnych wyborów - prezydenta eurolandu. pozostałych członków Unii pozostawią na pastwę losu.

Zamiast ratunku większe szkody?

Niemieckie media najczęściej tytułują informacje z Brukseli, podkreślając cięcie o połowę długów greckich. Dominują liczby, ale według Süddeutsche Zeitung matematyka jest tu mniej ważna od psychologii. Dziennikarze gazety zauważają, że na przykład pytania o wiarygodność kredytową Włoch bardziej wymaga analizy psychologicznej niż matematycznej. Nie da się wyliczyć, czy ktoś zechce jeszcze kupić włoskie obligacje - tu trzeba psychologicznie ocenić potencjalnych kupców, czy zaryzykują.

Podobnie jest z głównym obecnie narzędziem walki z kryzysem unijnym funduszem ratunkowym. Süddeutsche Zeitung porównuje to do zwalczania pożaru przeciwogniem, gdzie łatwo przeoczyć, że wiatr już się zmienił i zamiast ratunku są większe szkody. Informacyjna telewizja n-tv też twierdzi, że to igranie euroratowników z ogniem.