Narodowy Bank Szwajcarii zdecydował o drastycznym obniżeniu swoich stóp procentowych. Nieoczekiwanie sprowadził je poniżej zera. To oznacza spore oszczędności dla 700 tysięcy polskich rodzin, spłacających kredyty we frankach szwajcarskich.

Dzisiejsza obniżka stóp w Szwajcarii oznacza niższe raty kredytów w tej walucie - średnio o 50 złotych miesięcznie. 

Kredytobiorcy zyskują dwukrotnie. Poranna decyzja Szwajcarów oznacza bowiem, po pierwsze, spadek kursu franka. Zaraz po decyzji kurs tej waluty obniżył się z 3,53 zł do 3,49 złotych. Po drugie, niższe stopy w Szwajcarii automatycznie przekładają się na niższy LIBOR, czyli na stawkę, która jest elementem oprocentowania kredytów w tej walucie.

Szwajcarzy zdecydowali się na ten mocno niekonwencjonalny krok, żeby, po pierwsze, chronić się przed kryzysem walutowym w Rosji, a po drugie, żeby dla wsparcia własnej gospodarki osłabić swoją walutę. Zwłaszcza w stosunku do euro. Narodowy Bank Szwajcarii przeczuwa, że niedługo Europejski Bank Centralny może podjąć podobną decyzję dotyczącą euro. 

W ciągu ostatnich kilku dni szereg czynników wywołało wzrost popytu na bezpieczne inwestycje - podaje Narodowy Bank Szwajcarii w komunikacie. Wprowadzenie ujemnych stóp procentowych powoduje, że mniej atrakcyjne staje się lokowanie inwestycji w szwajcarskim franku, i w ten sposób wspiera to minimalny kurs wymiany - czytamy.

Dla Szwajcarów wysoki kurs franka oznacza spore kłopoty, bo to dławi tamtejszą gospodarkę. Dlatego bank centralny robi naprawdę wiele, żeby obniżyć cenę franka.