Pisarka MacKenzie Scott twierdzi, że w ciągu niespełna pół roku przeznaczyła na cele charytatywne prawie 6 miliardów dolarów. Mimo intensywnego rozdawania, miliarderka zdołała pozbyć się ledwie połowy sumy, o którą nie kiwając palcem wzbogaciła się przez te pół roku.

6 miliardów dolarów to mniej więcej tyle ile pomoc polskiego rządu w ramach tarczy antykryzysowej dla dużych firm. Według współpracowników, miliarderka musiała poświęcić sporo czasu, żeby osobiście porozmawiać z beneficjentami, bo na liście odbiorców pomocy znalazło się prawie 400 fundacji, banków żywności, organizacji charytatywnych i społecznych.

Cóż to był za rozwód

MacKenzie Scott jest jedną z kilku najbogatszych kobiet świata, ale nie dzięki swojej twórczości pisarskiej. Do niedawna nazywała się Bezos, po mężu, szefie firmy Amazon. McKenzie Scott i Jeff podzielili majątek w stosunku jeden do trzech. On pozostał najbogatszym mężczyzną świata, a ona jest prawdopodobnie wśród trzech najbogatszych kobiet planety.

12 miliardów, które jej przybyło w ciągu pół roku, to skutek wzrostu cen należącego do niej pakietu akcji Amazon. Firma wyjątkowo korzysta na czasie pandemii i rozkwicie handlu internetowego. W zeszłym roku, gdy się rozwodzili, akcje były warte 35 mld dolarów, a dziś już 60. 

Bogactwo nie fair

MacKenzie Scott powtarza, że sytuacja, w której garstka ludzi bogaci się w szalonym tempie, a miliony ledwie wiążą koniec z końcem nie wydaje się jej normalna. Tłumaczy, że chce pomagać zwykłym ludziom w czasie pandemii, bo czuje, że to nie fair.

Działanie na rzecz dobra wspólnego nie jest nowym zajęciem dla pisarki. Od sześciu lat prowadzi organizację, która doradza ludziom prześladowanym i świadkom znęcania się, jak radzić sobie z tyranami. W tę akcję włączyli się m.in. Jamie Lee Curtis, Michael J. Fox, Wayne Gretzky, a także Monica Lewinsky.

Opracowanie: