Wydłuża się lista roszczeń Polskich Linii Lotniczych LOT wobec amerykańskiego Boeinga. Lot będzie chciał od producenta dreamlinera dodatkowego odszkodowania za zeszłotygodniową awarię dwóch maszyn i za brak filtrów paliwa w silnikach dwóch maszyn.

Negocjacje w sprawie odszkodowania cały czas się opóźniają. Prezes LOT-u Sebastian Mikosz liczy, że uda się otrzymać to odszkodowanie od Boeinga do końca roku. Amerykanie na razie nie chcą jednak płacić, bo jak widać nie poczuwają się do odpowiedzialności. Lista usterek w dreamlinerach ciągle się jednak wydłuża.

Na początku maszyny były uziemione przez kilka miesięcy, w zeszłym tygodniu zepsuły się dwie maszyny i LOT musiał pilnie wynająć inne Boeingi - 767 i 777. Teraz wreszcie okazało się, że w silnikach nie ma filtrów paliwa.

LOT doliczy te straty operacyjne i wizerunkowe do kilkuset milionowego odszkodowania, którego oczekuje od Boeinga.

Brakujące filtry



Podczas przeglądu silników samolotu Dreamliner 787 o numerze SP-LRB LOT stwierdził brak jednego z dwóch filtrów w każdym z dwóch silników tej maszyny - chodzi o tak zwany filtra paliwowego niskiego ciśnienia. LOT natychmiast zarządził przegląd pozostałych czterech dreamlinerów. W tym celu z Seattle przyjechała ekipa mechaników firmy Boeing. W jednym z samolotów również odkryli brak filtra niskiego ciśnienia.