Ograniczyć prędkość to sposób drogowców na dziury. W Łodzi jednak z realizacją pomysłu posunięto się nawet dalej. Na odcinku krajowej "jedynki" Gdańsk - Cieszyn stanął znak z ograniczeniem prędkości do 20 kilometrów na godzinę.

Kierowcy skarżyli się tam na dziury, łatanie nie pomagało, wielu właścicieli uszkodziło samochody i zgłaszają się po odszkodowania. Ciasna i dziurawa ulica Zgierska stała się zmorą dla kierowców, przejeżdżających w żółwim tempie przez Łódź.

Z Adamem Żeberkiewiczem z zarządu łódzkich dróg, Urszulą Urbaniak z firmy ubezpieczeniowej oraz kierowcami rozmawiał reporter RMF Marcin Wąsiewicz:

08:20