Dwuletni Damian i jego starszy, pięcioletni brat Dawid, nie wrócą na razie do rodziców. Łódzki sąd, na niejawnym posiedzeniu, zadecydował, że chłopcy - do czasu rozstrzygnięcia o ewentualnym ograniczeniu lub nawet pozbawieniu praw rodzicielskich - pozostaną w Domu Małego Dziecka.

Bracia trafili tam wczoraj po tym, po tym, jak wczesnym rankiem błąkali się po ulicach Łodzi w poszukiwaniu mamy i czegoś do jedzenia. W tym czasie rodzice najprawdopodobniej byli na libacji alkoholowej. O w pół do szóstej rano mężczyzna idący do pracy zauważył chłopców, zaprowadził do pobliskiego sklepu, a stamtąd zadzwonił na policję. Dzieci trafiły do Domu Małego Dziecka. Prawdopodobnie jutro, rodzicom maluchów zostanie postawiony zarzut porzucenia dzieci, za co grozi kara nawet do trzech lat więzienia. Niewykluczone, że wobec rodziców zostanie zastosowany dozór policyjny.

16:45