Pojawiają się nowe, coraz bardziej rewolucyjne pomysły załatania budżetowej dziury. Jednym z nich jest propozycja wycofania się z reformy emerytalnej. Zdaniem posła SLD Wiesława Kaczmarka należy poważnie rozważyć możliwość likwidacji Otwartych Funduszy Emerytalnych. Budżet odzyskałby dzięki temu około 15 miliardów rocznie.

Pieniądze płyną na konto Funduszy już od dwóch lat, a nikt i tak nie wie ile ma na koncie, bo ciągle nie działa system komputerowy ZUS-u. Fundusze co prawda obracają pieniędzmi obywateli, ale zysk jest niższy niż zwykłe lokaty bankowe - przekonuje Wiesław Kaczmarek. W rozmowie z radiem RMF poseł SLD i kandydat na nowego ministra skarbu (jeśli SLD wygra wybory, przyp. RMF) nie wykluczył, że będzie namawiać nowy rząd i parlament do zamrożenia działalności Funduszy, wycofania się z II filaru reformy i powrotu do reformowania dopiero za 3 lub 4 lata, przy wyższym wzroście gospodarczym.

Pomysł SLD zbulwersował zarząd Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych. Ich zdaniem nie ma w tej chwili podstaw prawnych umożliwiających przeprowadzenie takiej operacji. Mają w związku z tym nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie. "Zazwyczaj opozycja ma dość radykalne pomysły, które po wyborach nie wchodzą w życie" - mówi Marek Wilhelmi, rzecznik prasowy Izby: "Takich pomysłów może być więcej. Np. istnieją jeszcze depozyty ludności. To też jest spora suma, można by to na pewien czas zamrozić, np. przekazywanie ich do banków. Z tego również uzbierałyby się spore kwoty, by tę dziurę budżetową załatać" – powiedział RMF, rzecznik Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych. Przypomnijmy: minister Jarosław Bauc szacuje, że dziura w przyszłorocznym budżecie sięgnie prawie 90 miliardów złotych.

foto Archiwum RMF

16:00