Wraca sprawa tajemniczego zranienia nożem Janusza Korwin-Mikkego. Lider UPR, który twierdzi, że obrażenia były wynikiem nieszczęśliwego wypadku, będzie się domagał od prokuratury umorzenia śledztwa w tej sprawie.

Tydzień temu Korwin Mikke trafił do szpitala ciężko ranny w brzuch. Nie było wiadomo, kto i dlaczego go zranił, sam polityk mówił tylko, że był to nieszczęśliwy wypadek. Wczoraj Korwin-Mikke miał wyjaśnić, co tak naprawdę się stało. Zorganizował nawet w tym celu specjalną konferencję prasową. Ku rozczarowaniu wszystkich nic jednak nie ujawnił. Lider UPR stwierdził, że nawet osoba publiczna ma prawo do prywatności: "Zdementowałem kategorycznie plotki na temat tego, że były to jakiekolwiek długi karciane czy jakakolwiek sprawa z kartami czy gang; że to był napad na ulicy. Nie wiem skąd się to wzięło. Natomiast jakaś przyczyna była, ale była to przyczyna kóra, jak już moja córka słusznie zauważyła, należy do rzeczy, które honorowy mężczyzna nie wywleka na światło dzienne" – powiedział lider UPR, który nie chciał jednak powiedzieć, jakich to rzeczy mężczyzna nie wywleka na światło dzienne.

Śledztwo nie zostanie na razie umorzone. Jak powiedziała sieci RMF FM, rzecznik warszawskiej prokuratury Julita Sobczyk, śledztwo zostanie przeprowadzone do końca nawet jeśli miałoby się odbyć bez udziału samego zainteresowanego. Korwin-Mikke zapowiedział, że nie udzieli prokuraturze żadnych informacji na temat. Przypomnijmy: lider Unii Polityki Realnej trafił do szpitala w ubiegły poniedziałek, raniony nożem w brzuch. Jeszcze tego samego dnia polityk przeszedł operację. Według lekarzy obrażenia były na tyle poważne, że zagrażały życiu poszkodowanego. "Lekarze, z którymi rozmawialiśmy, podkreślali, że rany poszkodowanego realnie zagrażały jego życiu. Po tych rozmowach nie możemy wykluczyć, że doszło do przestępstwa" – mówiła w piątek Julita Sobczyk. "Będziemy starać się na drodze procesowej wyjaśnić, czy pan Janusz Korwin-Mikke został zraniony przypadkowo, czy też mamy do czynienia z przestępstwem” – powiedziała pani rzecznik. Dlatego warszawska prokuratura rozpoczęła śledztwo, które ma wyjaśnić, czy Korwin Mikke nie padł ofiarą przestępstwa.

foto RMF FM

06:45