Brytyjskie media rozpisują się o finansach mistrza Formuły 1 Lewisa Hamiltona. Jak wynika z dokumentów ujawnionych w ramach "Paradise Papers", brytyjski rajdowiec uniknął zapłaceni VAT-u przy zakupie prywatnego odrzutowca.

Samolot kosztował 16,5 miliona funtów. Luksusowy odrzutowiec miał być używany wyłącznie w celach zawodowych i tylko dlatego Lewis Hamilton mógł ubiegać się o zwrot pieniędzy. VAT na Wyspach Brytyjskich wynosi 20 proc.

Ale jak wynika z ujawnionych dokumentów, 1/3 podroży na pokładzie samolotu dokowana jest w celach prywatnych, co łamie zasady brytyjskiej skarbówki. W dodatku samolot rajdowca zarejestrowany jest na Wyspach Dziewiczych, a on sam go od siebie wypożycza za pośrednictwem własnej firmy z Wyspy Man. Ona z kolei wypożycza go kolejnej, zarejestrowanej na wyspie Guernsey, która jest rajem podatkowym.

Jak donoszą brytyjskie media, Lewis Hamilton w reakcji na te rewelacje oświadczył, że nie zajmuje się osobiście prowadzaniem operacji finansowych. Media podkreślają, że nie ma też dowodów na to, iż wiedział o zastosowaniu takiej metody leasingu.

(j.)