Powstała czarna, nieoficjalna lista lekarzy pierwszego kontaktu, którzy nie płacą za pacjentów, kierowanych do specjalistów. Listę stworzyła jedna z wrocławskich przychodni. Niewykluczone, że chorzy, którzy będą mieli wypisane przez nich skierowania do specjalistów, będą odprawiani z kwitkiem...

Lekarze pierwszego kontaktu mają podpisane umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia, dotyczące leczenia konkretnych osób. Wysyłając pacjentów na konsultacje do specjalisty, powinni za nie zapłacić. Jednak coraz więcej lekarzy tego nie robi. Na tych medycznych rozgrywkach - jak zwykle - traci pacjent.

Skierowanie do specjalisty to dokument, o który – zdaniem chorych – w gabinecie lekarza pierwszego kontaktu trzeba walczyć. Bzdurą jest, że do niektórych trzeba mieć skierowanie. Przecież jak mnie ucho boli, to wiem, że muszę iść do laryngologa, a nie do ginekologa. Za idiotów nas mają? - oburza się jedna z pacjentek.

Dyrektor szpitala kolejowego we Wrocławiu Wiesław Krztoń twierdzi, że choć pieniądze powinny iść za pacjentem, wcale się tak nie dzieje: Szereg lekarzy z zakresu lecznictwa podstawowego nie przekazuje do ośrodków wysokospecjalistycznych celem diagnostyki, bo albo im tych pieniędzy brakuje, albo z innych powodów. A najbardziej na tym cierpi pacjent, bo wydłuża się okres terapeutyczny.

Na liście dłużników szpitala znajduje się kilkanaście przychodni i lekarzy pierwszego kontaktu, którzy zalegają z opłatami dla swoich pacjentów. Wobec kilku z nich toczy się postępowania sądowe, z które płacą... podatnicy.

21:55