Prezydent Francji Francois Hollande i niemiecka kanclerz Angela Merkel nie mogą dojść do porozumienia ws. ewentualnego nowego planu pomocy dla Grecji. Taką informację podał francuski tygodnik "Le Nouvel Observateur".

"Le Nouvel Observateur" przypomina, że w środę rzecznik Merkel poinformował, iż pani kanclerz uznaje za wiążące ustalenia dotyczące wdrażania programu naprawczego w Grecji, która musi wprowadzić w życie reformy strukturalne i finansowe do roku 2014.

"Welt am Sonntag" podaje natomiast, że rząd niemiecki przeciwny jest przygotowaniu kolejnego planu pomocowego dla Aten bądź odroczeniu terminów, jakie wyznaczono Grecji na wdrożenie reform finansowych. Berlin uważa, że przyznanie Grecji więcej czasu na sanację jej finansów, oznacza większe koszty ratowania tego kraju. Takie stanowisko prezentują również inne kraje europejskie, jak Finlandia, Estonia i Słowacja.

Hollande jest gotów pomóc Grekom

Hollande, a wraz z nim kilka państw południowej Europy, skłonni są przyznać Grecji nowe środki, aby uniknąć sytuacji, w której byłaby ona zmuszona opuścić strefę euro. Kanclerz Merkel i prezydent Francji mają się spotkać w czwartek. Tymczasem "Financial Times" podał w środę, że Ateny poproszą o przedłużenie terminu wyznaczonego im na wdrożenie reform o dwa lata.

Premier Grecji Antonis Samaras uda się 24 sierpnia do Berlina na rozmowy z panią kanclerz, a dzień później spotka się z prezydentem Francji w Paryżu.

Grecy próbują wprowadzić reformy

Grecja stara się wprowadzać w życie narzucone jej przez pożyczkodawców reformy. W środę minister finansów Grecji Jannis Sturnaras poinformował, że przywódcy tamtejszych partii politycznych z koalicji rządowej porozumieli się w sprawie dalszych oszczędności na sumę 11,5 mld euro, których żądają od Grecji jej pożyczkodawcy.

Na to, by Grecja wprowadziła dalsze oszczędności nalegali przedstawiciele trojki - Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Europejskiego Banku Centralnego i Komisji Europejskiej. Postawili to jako warunek dalszej pomocy międzynarodowej dla Aten. Niedawno skontrolowali przebieg reform wdrażanych przez koalicję rządową. Realizacja programu reform jest opóźniona ze względu na niedawny impas polityczny w Grecji i dwukrotne wybory parlamentarne.

Jeśli raport trojki, spodziewany we wrześniu, będzie niekorzystny dla Aten, kraj nie otrzyma kolejnej transzy pomocy międzynarodowej i będzie mu grozić wyjście ze strefy euro.

Pogrążona w długach Grecja jest uzależniona od pomocy partnerów ze strefy euro i MFW. Pierwsza wstrzymana na razie rata drugiego programu, której wypłata ma być rozbita na kilka jeszcze mniejszych transz, wynosi 31,5 mld euro. Grecja nie otrzyma jej przed wrześniem.