To rząd przeprowadza reformę służby zdrowia i to rząd będzie się musiał

się zastanowić skąd wziąć pieniądze na spłacenie długów Kas Chorych, powiedziała Zbigniewa Nowodworska, z biura pełnomocnika do

spraw reformy służby zdrowia. Wszystko wskazuje więc na to, że dziura w

budżetach kas chorych będzie spłacana z budżetu państwa. Chodzi o

conajmniej 300 milionów złotych, które trzeba znaleźć do końca roku.

Potwierdziło się bowiem ostatecznie, że niezapłacone do dzisiaj składki

zdrowotne to tylko 700 milionów złotych. Zresztą poważna część tej

kwoty to zaległości państwowych gigantów, które nie mają pieniędzy

spłacenie długów wobec ZUS.

Pieniądze trzeba więc szukać gdzie indziej, bo Kasy nie mogą

zbankrutować:

"NOWODWOR" (0:18)

Tyle rzeczniczka pełnomocnika rządu spraw reformy służby zdrowia.

Na razie nie wiadomo kto pomylił się w szacunkach tegorocznych wpływów

ze składek zdrowotnych. W tym roku budżety poszczególnych kas chorych

ustalano szacunkowo, według centralnego rozdzielnika, bo nie było

wiadomo ilu dokładnie podopiecznych mają poszczególne kasy. Dopiero w

przyszłoroczne budżety kas zostaną opracowane na podstawie realnych

danych o ubezpieczonych.