Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy ogłosił, że UE ma już za sobą najgorszy moment kryzysu eurolandu. "Długoterminowe problemy wciąż potrzebują rozwiązania" - przestrzegł ekspert.

Jestem przekonany, że najgorszy moment kryzysu strefy euro jest za nami. Przywracanie stabilności jest preludium do ożywienia gospodarczego i wzrostu miejsc pracy w latach 2013 i 2014 - powiedział Van Rompuy w przemówieniu zamieszczonym na stronie internetowej Rady Europejskiej.

Musimy zachować ostrożność, mówiąc o końcu kryzysu w strefie euro - skomentował słowa przewodniczącego główny ekonomista brukselskiego think-tanku European Policy Centre Fabian Zuleeg. Dodał, że Van Rompuy, a także przewodniczący KE Jose Barroso mają rację co do tego, że zmniejszyły się obawy, jeśli chodzi o "rychłe załamanie się euro, czy też o to, że jakiś kraj będzie musiał wyjść ze strefy euro w najbliższej przyszłości".

Ale oczywiście kryzys strefy euro ma wiele aspektów i pewne z nich dopiero są rozwiązywane, np. widzimy, że jest kilka gospodarek eurolandu, zwłaszcza Niemcy, które doświadczają spowolnienia gospodarczego. Daleko jest więc do końca kryzysu gospodarczego, także społeczny kryzys jest zdecydowanie daleki od rozwiązania - ocenił ekspert.