W najbliższym czasie czeka nasze sądy seria spraw wytoczonych Skarbowi Państwa przez Zabużan, którzy stracili swoje mienie na Wschodzie. Pozwanym będzie państwo polskie, które już w 1944 roku zobowiązało się wypłacić przesiedleńcom ekwiwalent za odebraną własność.

Minęło prawie 60 lat, zobowiązania PRL-u potwierdzali kolejni ministrowie Rzeczpospolitej i na tym się kończyło. Zdesperowani Kresowianie postanowili dochodzić swoich praw w sądzie. Dziś wpłynęły dwa takie pozwy. Dalszych 20 ma być gotowych do końca miesiąca. W przyszłym roku mają ich być setki. Łącznie prawo do ekwiwalentu przysługuje 92 tysiącom osób, a ich roszczenia warte są, według różnych szacunków, od 50 do 90 miliardów złotych. Nikt nie zaprzecza że Kresowianom należy się zadośćuczynienie. Problem polega na jakiejś zadziwiającej niemocy. Osoby mające wszystkie dokumenty, które pozwalają na wypłacenie im ekwiwalentu, latami czekają na decyzję. Za to korespondencji, którą utrzymują, chcąc odzyskać majątek, jest imponująca, nie przynosi jednak żadnych efektów. Ludzie są odsyłani od Annasza do Kajfasza. Minister skarbu -Wiesław Kaczmarek, radzi ludziom, którzy stracili swoje majątki na wschodzie, baczne obserwowanie informacji o przetargach mienia skarbu państwa. Te przetargi to jeden ze sposobów uzyskania odpowiedniego ekwiwalentu. Problem jednak w tym, że nikt Zabużan do tych przetargów nie chce dopuszczać. Czara goryczy się więc przelała, stąd pozwy, które zaczynają wpływać do sądu. Polskie władze tłumaczą nie realizowanie prawa do ekwiwalentu brakiem pieniędzy – jak zwykle w takich przypadkach. Zabużanie tłumaczą to sobie jednak trochę inaczej. Andrzej Korzeniowski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kresowian – wierzycieli Skarbu Państwa, mówi, że problem sam się rozwiąże. Jego zdaniem „skarb państwa czeka, by wszyscy, którzy mają prawo do ekwiwalentu, wymarli”. Ten gorzki wniosek popchnął Zabużan nie tylko do sądu. Sprawa może się odbić na naszych negocjacjach z Unią Europejską. Kresowianie zamierzają po prostu informować każdego przyjeżdżającego do nas przedstawiciela Piętnastki, że Polska nie dotrzymuje swoich zobowiązań.

19:20