Kosa to nie przeżytek. Praktyka dowodzi, że czasami jest to jedyne narzędzie, które pozwala kosić trawę w trudno dostępnym terenie. W Biebrzańskim Parku Narodowym odbyły się drugie Mistrzostwa Polski w koszeniu bagiennych łąk.

Impreza ma propagować czynną ochronę przyrody. W zmaganiach o "Tatową Kosę" i "Wójtową Osełkę" wystartowało ponad 20 drużyn z różnych regionów.

Najlepszy okazał się Franciszek Ilczuk z gminy Zambrów, który potrzebował na skoszenie stumetrowego odcinka bagiennej łąki zaledwie pięć minut i 37 sekund. Zmaganiom zawodników przyglądał się reporter RMF Piotr Sadziński:

21:55