Cena ropy naftowej od początku października przebywa w konsolidacji w przedziale 82-86 USD za baryłkę. Notowania "czarnego złota" zostały wywindowane w ostatnich tygodniach do relatywnie wysokich poziomów głównie za sprawą osłabienia amerykańskiej waluty. Rosnące oczekiwania na dalsze łagodzenie polityki pieniężnej w USA deprecjonowały dolara, co uatrakcyjniało denominowane w amerykańskiej walucie ceny surowców, w tym ropy naftowej.

Ponadto tego typu działania ze strony Fed zwiększają ilość kapitału spekulacyjnego na rynku, który powszechnie lokowany jest również na rynku towarowym. Jednak obecnie wydaje się, że rynki zdyskontowały już ewentualne dalsze działania Rezerwy Federalnej, co widać m.in. po korekcie w notowaniach eurodolara. Na wybicie się notowań ropy naftowej z konsolidacji prawdopodobnie przyjdzie nam poczekać do początku listopada, kiedy to będzie miało miejsce posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Wtedy poznamy komunikat, co do dalszego kierunku prowadzenia polityki pieniężnej w USA. Wiele wskazuje na to, że cena ropy może wybić się dołem ze wspomnianej konsolidacji, powracając w okolice 80 USD. Oczywiście w porównaniu do innych surowców wzrosty na rynku ropy nie były tak dynamiczne i z tego względu również potencjał korekcyjny nie powinien być imponujący. W tym tygodniu warto zwrócić uwagę na odczyt zmiany zapasów ropy w USA. W zeszłym tygodniu z magazynów ubyło 0,4 mln baryłek surowca.

Wpływ taniejącego dolara na ceny surowców dobrze widoczny był na rynku miedzi. Kurs tego metalu od końca września kontynuuje dynamiczną zwyżkę, systematycznie przybliżając się do historycznych maksimów. Wciąż utrzymuje się wysoka korelacja pomiędzy ceną miedzi, a indeksem giełdy w Szanghaju. Potwierdza to tylko fakt, że kondycja chińskiej gospodarki wciąż w dużym stopniu wpływa na sytuację na rynku tego metalu. Zależność ta widoczna była również po dość nieoczekiwanej decyzji Ludowego Banku Chin, który podniósł stopy procentowe o 25 pb. Ruch ten przełożyć może się na schłodzenie chińskiej gospodarki, co z kolei może zmniejszyć popyt na surowce. W efekcie tuż pod tej decyzji obserwować można było zniżkę cen miedzi o blisko 3 procent.

Korekta wisi w powietrzu również na rynku złota. Po kilkutygodniowych dynamicznych wzrostach ceny tego kruszcu obecnie obserwować możemy trzeci dzień spadków na tym rynku. Od początku wzrostów czyli od końca lipca mieliśmy do czynienia maksymalnie z dwoma sesjami spadkowymi. Praktycznie już teraz możemy obserwować największą korektę w ciągu ostatnich tygodni i nie wykluczone, że przecena sięgnie jeszcze niższych poziomów.

Wiele wskazuje na to, że po okresie dynamicznej zwyżki na rynku surowców może nas teraz czekać okres korygowania się cen towarów.

Michał Fronc

Departament Analiz

DM TMS Brokers S.A.