Kopalnie Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) wznowiły pracę po trwającym dobę strajku, zorganizowanym przez związki zawodowe. Związkowcy zapowiedzieli, że za tydzień zablokują wysyłkę węgla z kopalń spółki.

We wtorek po świętach zostaną oflagowane wszystkie zakłady spółki i będą przeprowadzone blokady niektórych miejsc w zakładach przeróbczych i na torach kolejowych - poinformował wiceszef Solidarności w JSW Roman Brudziński.

W praktyce ma to oznaczać całkowitą blokadę wysyłki węgla z kopalń. Zarząd JSW oceniał wcześniej taką formę protestu jako nielegalną, będącą działaniem na szkodę spółki. Związkowcy uważają, że mają do niej prawo. Zaznaczają przy tym, że jeżeli szybko dojdzie do porozumienia, protest, który ma rozpocząć się 26 kwietnia "w godzinach południowych", nie musi negatywnie odbić się na firmie.

Akcja nie oznacza zatrzymania produkcji w kopalniach JSW. Mamy wystarczająco dużo miejsca na zwałach. Można tam składować urobek z kilku, kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu dni wydobycia. Mamy jednak nadzieję, że akcja nie będzie musiała trwać długo. Być może już zakończony dziś 24-godzinny strajk zmieni postawę zarządu JSW i prezesi zaczną traktować poważnie pracowników spółki. My jesteśmy otwarci na rzeczowy dialog i cały czas na ten dialog czekamy - zadeklarował Brudziński.

Przedstawiciele JSW nie informują na razie, czy w najbliższym czasie planowane jest podjęcie rozmów ze związkami. 28 kwietnia sytuację w spółce ma omówić jej rada nadzorcza, na nadzwyczajnym posiedzeniu.

Rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer potwierdziła, że dziś kopalnie pracują normalnie. Jak mówiła, nie ma sygnałów, aby w którymś z zakładów były problemy ze wznowieniem produkcji. Górnicy podjęli pracę, ruszyło wydobycie węgla.

Związkowcy z przygotowującej się do debiutu giełdowego JSW domagają się 10-procentowej podwyżki płac i utrzymania uprawnień pracowniczych. Nie godzą się na proponowane przez resort skarbu zasady upublicznienia spółki, a przedstawiony załodze pakiet pracowniczy uważają za niewiarygodny.