Za siedem lat będziemy mogli wybierać między rosyjskim i norweskim gazem. "To wielki sukces" - tak o podpisanym wczoraj kontrakcie mówi premier Jerzy Buzek. Zalety umowy chwali także wicepremier Janusz Steinhoff: "Podkreślam to z całą mocą. Ten kontrakt jest kontraktem dobrym dla Polski. Jest kontraktem dobrze wynegocjowanym i racjonalnym z punktu widzenia ekonomicznego".

Umowa z Norwegią zawiera w kontrakcie "take or pay" - czyli "Bierz lub płać". To oznacza, że Polska będzie musiała zapłacić za gaz bez względu na to, czy zostanie on w całości wykorzystany czy też nie. Między innymi dlatego, już teraz opozycja zapowiada, że umowę trzeba będzie w przyszłości "prześwietlić".

Dziś popołudniu zbiera się Rada Gabinetowa. Zwołał ją prezydent, by wspólnie z członkami gabinetu Jerzego Buzka przedyskutować stan finansów państwa. Rada zbiera się po raz czwarty w historii. Plan oszczędnościowy przedstawiony przez byłego już ministra finansów Jarosława Bauca zakładał zwiększanie dochodów i ograniczanie wydatków. W przeciwnym razie w budżecie 2002 zabraknie prawie 90 miliardów złotych. Ministrowie odrzucili oszczędnościowy plan Bauca. Za te czarne prognozy - według premiera "zbyt późne" minister finansów został odwołany.

foto Archiwum RMF

08:35