Już wkrótce będziemy mogli skorzystać z pierwszych efektów działającej zaledwie drugi miesiąc konkurencji na rynku połączeń międzymiastowych. TP S.A. odpowiada na niższe ceny zaproponowane przez Niezależnego Operatora Międzystrefowego i Netię. TP S.A. obniży jednak swoje stawki dopiero od września. Tymczasem NOM od września zamierza obniżyć swoje ceny jeszcze bardziej.

Za minutę połączenia międzystrefowego w dni robocze będziemy mogli płacić od ósmej do osiemnastej 46 groszy, a od osiemnastej do ósmej tylko 23 grosze brutto. Dla porównania podobne połączenia przez Telekomunikację Polską kosztują przynajmniej kilka groszy więcej: "Dla nas konkurencją jest tylko i wyłącznie TP SA" - powiedział Marcin Gruszka, rzecznik NOM-u, który już dziś oferuje ceny połączeń o 10 procent niższe niż TP SA. "Telekomunikacja Polska od września zaproponuje ceny dokładnie takie jak obowiązywały u nas w lipcu i sierpniu" - dodaje. Jedynym problemem dla chcących korzystać z tańszych połączeń jest to, że po wykręceniu prefiksu 1044 słyszą sygnał zajęte: "Wciąż niestety mamy problemy z przepustowością. Przepustowość na punktach styku jest poszerzona przez TP SA zbyt wolno i z tego wynikają te problemy" - tłumaczy rzecznik NOM-u. TP SA broni się jak może.

foto Archiuwm RMF

16:00