Każdy chętny ma mieć możliwość przewalutowania swojego kredytu hipotecznego z franków szwajcarskich na polskie złote. Komisja Nadzoru Finansowego ogłosiła swoją propozycję ulżenia frankowym kredytobiorcom. W założeniu KNF będzie można zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Propozycja polega na tym, że kredyt hipoteczny we frankach zostanie przewalutowany na złote po kursie i po oprocentowaniu z dnia zaciągnięcia kredytu. Kredytobiorca będzie musiał jednak pokryć to, co zaoszczędził płacąc przez te wszystkie lata niższe raty we franku zamiast w droższym złotym. Tak, żeby złotowi kredytobiorcy nie poczuli się oszukani, nie poczuli się, jak ostrzegał szef KNF Andrzej Jakubiak „frajerami, jak niektórzy nazywali ich kilka lat temu. Trzeba nagrodzić złotowych kredytobiorców, za to że rozsądnie nie ryzykowali – mówił Jakubiak.

Dwa kredyty zamiast jednego

Pomysł KNF sprowadza się do tego, że dotychczasowy kredyt we frankach szwajcarskich ma zostać podzielony na dwa kredyty:

1.    Kredyt w polskim złotym, zabezpieczony hipotecznie, z takim oprocentowaniem i na takich warunkach, które kredytobiorca dostałby kilka lat temu, gdyby w momencie pożyczania pieniądze zdecydował się na kredyt złotowy.

2.    Kredyt w polskim złotym, bez zabezpieczenia hipotecznego, które będzie odpowiadał temu, co kredytobiorca do tej pory zaoszczędził spłacając kredyt w niżej oprocentowanych fankach szwajcarskich.

Połowę tego drugiego kredytu spłaci bank, który też musi ponieść karę za udzielenie ryzykownego kredytu hipotecznego. Ten drugi kredyt będzie rozłożony w ratach na taki sam okres na jaki „właściwy” kredyt hipoteczny.

W praktyce to oznacza, że po pierwsze frankowy kredytobiorca nie będzie musiał ponosić konsekwencji ostatniego, dramatycznego wzrostu kursu franka szwajcarskiego. Z drugiej strony zapłaci więcej niż myślał kilka lat temu, zaciągając kredyt. KNF chce, żeby w ostatecznym rozrachunku osoba, która kilka lat temu wzięła kredyt we frankach zapłaciła za swoje mieszkanie dokładnie tyle samo, jak jego sąsiad, który wziął kredyt w polskim złotym. Zysk dla frankowego kredytobiorcy będzie taki, że nie będzie już się musiał martwić wysokim kursem szwajcarskiej waluty.

Szef KNF wylicza, że rocznie sektor bankowy zapłaci za to nieco ponad miliard złotych – co nie zachwieje stabilnością systemu.

Na piątek szef Komisji Nadzoru Finansowego zaprosił do siebie prezesów wszystkich banków, które w przeszłości udzielały frankowych kredytów. Tam mają zostać omówione wszystkie szczegóły techniczne tego rozwiązania.

Przewalutowanie kredytów będzie dobrowolne.

(mpw)