Czeska policja postawiła zarzut spowodowania wypadku 21-letniemu kierowcy polskiego mikrobusu, który wczoraj rano rozbił się w Trzanovicach w Czechach. W wypadku zginęła jedna osoba, a osiem zostało rannych. Mikrobusem z zawodów we Włoszech, do kraju wracała ekipa polskich niepełnosprawnych sportowców.

Jak wynika z ustaleń policji, kierowca mikrobusa nie dostosował prędkości do warunków jazdy. Nie wyklucza się także, że jadący z Włoch młody kierowca zasnął za kierownicą ze zmęczenia. Do wypadku doszło wczoraj nad ranem. Mikrobus na zakręcie zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Na miejscu zginął 34-letni niepełnosprawny sportowiec. Jedna osoba odniosła ciężkie obrażenia – walczy o życie w Szpitalu Specjalistycznym w Ostrawie. Czterech innych Polaków, w tym trzech z poważnymi, ale nie zagrażającymi życiu obrażeniami, trafiło do szpitali w Trzyńcu, Havirzovie i Frydku Mistku. Trójka, która odniosła najlżejsze obrażenia - po udzieleniu im pierwszej pomocy w Czechach wróciła już do Polski.

19:05