Bank Światowy ma nowego prezesa. Został nim urodzony w Korei Południowej amerykański ekspert od rynku zdrowotnego - Jim Yong Kim. Swój urząd obejmie 1 lipca po zakończeniu kadencji przez obecnego prezesa Roberta B. Zoellicka.
52-letniego Kima wybrał 25-osobowy zarząd wykonawczy Banku Światowego. Chociaż jego nominacja uchodziła za przesądzoną, po raz pierwszy w historii banku zarząd rozważał także inne kandydatury, spoza USA. O stanowisko ubiegała się również minister finansów Nigerii i była dyrektor zarządzająca Banku Światowego Ngozi Okonjo-Iweala, a także były prezes Banku Centralnego Kolumbii i były wysoki funkcjonariusz ONZ Jose Antonio Ocampo.
Ostatecznie jednak wybór był zgodny z tradycją, która przewiduje nominację Amerykanina na prezesa Banku Światowego. Kima poparły USA, kraje Unii Europejskiej, Japonia, Kanada, ale też Rosja, Meksyk czy Korea Południowa.
Niektóre ośrodki opiniotwórcze, m.in. wpływowy tygodnik "The Economist", popierały kandydaturę Nigeryjki. Przeciwnicy mianowania Kima podkreślali, że nie ma on wykształcenia ekonomicznego, ani doświadczenia w kierowaniu wielką instytucją finansową.
Jego zwolennicy przekonywali zaś, że głównym obszarem działalności Banku Światowego jest pomoc krajom biednym, w czym Kim ma doświadczenie. Przed swoim wyborem Jim Jong Kim prowadził kampanię podróżując po świecie. W jednym z wywiadów mówił, że chce kontynuować misję Banku Światowego, którego głównym celem jest wykorzenienie nędzy na świecie.
Jim Yong Kim jest założycielem organizacji non-profit Partners in Health, która zarządza programami ochrony zdrowia w krajach najuboższych. Pracował również w Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), gdzie prowadził program leczenia chorych na AIDS i żyjących z wirusem HIV.