Zabity dziś w zamachu Zelimchan Jandrabijew był poetą, podobno niezłym, ale niespełnionym, gdyż wciągnęła go polityka. Gdy Czeczenia ogłosiła na początku lat 90. niepodległość, Jandarbijew został wiceprezydentem. Kiedy wiosną 1996 r. został zabity prezydent Dżochar Dudajew - zajął jego miejsce.

Ponad pół roku później z kretesem przegrał jednak wybory prezydenckie. Wygrał skromny szef sztabu czeczeńskich oddziałów partyzanckich, Asłan Maschadow.

Obrażony Jandarbijew usunął się w cień, a wkrótce stał się ideologiem i główną postacią opozycji wobec Maschadowa. Związał się bowiem z radykalnymi islamistami, którzy twierdzili, że w Czeczenii należy stworzyć państwo wyznaniowe.

Jandarbijewowi imponowali talibowie, kilkakrotnie gościł u mułły Omara, a w 2000 roku doprowadził do tego, że talibowie uznali niepodległość Czeczenii i nawet nawiązali stosunki dyplomatyczne z Groznym.

15:15