Czy zbliżające się wielkimi krokami wybory prezydenckie podzielą nasz kraj na dwa zwalczające się obozy? Czy poniedziałkowe prezydeckie weto w sprawie ustawy uwłaszczeniowej spowoduje taką polaryzację społeczeństwa?

Ósmy października to dzień, w którym uprawnieni do głosowania Polacy oddadzą głos na konkretnego kandydata. A na razie, na dwadzieścia siedem dni przed wyborami zadajemy pytania ogólniejszej natury. Zadaje je Barbara Górska, która rozpoczęła wczoraj swoją podróż po kraju w "Kontenerze Wyborczym". Odpowiedzi na nie szuka u kandydatów na prezydenta i przedstawicieli ich sztabów wyborczych. W pierwszym dniu jej wędrówki po Polsce, zaprosiła do Gdańska Jolantę Banach i Jacka Kurskiego z SLD.

O uwłaszczeniu słów kilka

Barbara Górska: Nudną, mdłą i nieciekawą urozmaicił w poniedziałek prezydent Aleksander Kwaśniewski mówiąc "nie" powszechnemu uwałaszczeniu. Czy dobrze uczynił?

Jacek Kurski: Żle zrobił. Być może dobrze zrobił dla swojej formacji, dla siebie osobiście. Podtrzymał natomiast układ, w którym większość narodu polskiego nic z dotychczasowej prywatyzacji majątku nie otrzymała. Uwłaszczyła się dotychczasowa nomenklatura, dosyć liczna nomenklatura komunistyczna i trochę elit, które na jej stronę w ostatnich latach przeszły. Dal prostych ludzi nic dokładnie z tej prywatyzacji nie ma. To była pierwsza szansa oddania ludziom ich konkretnego majątku, ich mieszkań jak konkretnej własności. I to Kwaśniewski w majestacie kampanii wyborczej im zabrał. Fatalny błąd, źle dla Polski. W ten sposób zagwarantował Marianowi Krzaklewskiemu - rzecznikowi uwłaszczenia - drugą turę.

Barbara Górska: Czy powód do radości ma dzisiaj tylko uwłaszczona nomenklatura, pani poseł Jolanta Banach:

Jolanta Banach: Tej nomenklatury jest trochę dużo bo jak popatrzymy na badania OBOP z 8 sierpnia, to okazuje się, że 51 procent respondentów odpowiada, że ustawa nie przyniesie żadnych korzyści takim ludziom jak oni. Tylko 18 procent liczy na jakieś korzyści. 58 procent uważa, że to jest przejaw gry wyborczej. Nie znam żadnego eksperta, który powiedziałby, że ustawa jest prawnie poprawna i ekomicznie ludziom coś da. Ci, którzy nie mają mieszkania musieliby czakeć na bon prywatyzacyjny. Jak dyskutowaliśmy w Sejmie ile pieniędzy przeznaczy się na bon słyszeliśmy odpowiedź "nie wiemy". Kogo zyska? Przecież to jest niepoważne i społecznie niesprawiedliwe o czym mówił dzisiaj prezydent Aleksnder Kwaśniewski.

Barbara Górska: A co sądzą o tym mieszkańcy Gdańska? Czy to dobrze, że Aleksander Kwaśniewski zawetował dzisiaj uwłaszczenie?

Mini-sonda RMF FM:

Barbara Górska: Wróćmy do naszej dyskusji. "Bezpieczna przyszłość, rodzina na swoim" - na tym haśle Marian Krzaklewski opierał swoją kampanię wyborczą. Czy czas zatem na zmianę hasła wyborczego?

Jacek Kurski: Nie. Absolutnie nie wolno zmieniać hasla wyborczego w czasie kampanii i trzeba wrócić do niego przy pierwszej politycznej sposobności. Natomiast jesli pani poslanka Banach mowi tutaj, że jakieś sondaże, że ludzie są przeciwko uwłaszczeniu...

Jolanta Banach: Przeczytałam to w gazecie i nie jakieś ale są to dane OBOP-u, panie Jacku...

Jacek Kurski: W "Gazecie Wyborczej" przeczytała pani, gratuluję..

Jolanta Banach: To, co skłamała "Gazeta"?

Jacek Kurski: Tak skłamała, moim zdaniem choć nie tyle skłamała ile oddała w tym momencie fałszywy stereotyp kreowany przez media. Pamiętajmy, ze telewizja będąca dzisiaj w zarządzie sztabu wyborczego Aleksandra Kwaśniewskiego; przypomnę, że szef kampanii Kwaśniewskiego z 1995 roku jest prezesem telewizji dziś czyli jest to de facto na Woronicza, sztab wyborczy Kwaśniewskiego. robi ludziom wodę z mózgu, że część rzeczyiście straciła orientację na ten temat. Na czym polegał pomysł waszego uwłaszczenia? Narodowe Fundusze Inwestycyjne czyli świstek papieru a majątek realny jakimś cwaniakom a ludzie sprzedawali to po 20 złotych.

Jolanta Banach: bony z NFI były zamieniane na akcje, może ich wartość była niewielka ale była. Dopiero w 1996 daliśmy 15 procent akcji pracowniczych.