Izraelska armia zawiesiła zaplanowane już wycofanie się z Betlejem i Beit Jala na Zachodnim Brzegu. Odwrót zawieszono na czas nieokreślony, z powodu nieustannie toczących się tam walk.

Informację tej treści przekazał anonimowy przedstawiciel izraelskich sił bezpieczeństwa. „Jeśli Palestyńczycy zaczną przestrzegać zawieszenia broni, przeanalizujemy nasze decyzje.” - dodał. Wojska Izraela wkroczyły do miast Zachodniego Brzegu po zamordowaniu przez Palestyńczyków izraelskiego ministra turystyki, Revahama Zeeviego. Tymczasem nadal jest tam niespokojnie. Dzisiaj doszło do wymiany ognia w okolicach Betlejem na Zachodnim Brzegu i nieopodal rządzonego przez Pakistańczyków Nablusu. Palestyńskie źródła poinformowały o zabiciu przez izraelskich żołnierzy palestyńskiego aktywisty Fatah - frakcji przywódcy Palestyńczyków Jasera Arafata. Aktywista miał zginąć podczas starcia izraelskich czołgów z uzbrojonymi Palestyńczykami pod miastem Tulkarem na Zachodnim Brzegu. Palestyński negocjator Saeb Erekat powiedział, że odroczenie wycofania wojska oznacza, że Szaron pragnie „podążyć drogą destrukcji i przemocy, nie zaś drogą negocjacji i pokoju”. Posłuchajcie relacji korespondenta RMF w Tel Avivie - Eli Barbura.

Foto:RMF

23:30