Jeszcze dziś Japończycy porwani w Iraku mają być wolni. Taką informację podała wczoraj wieczorem arabska telewizja Al-Jazeera, powołując się na oświadczenie porywaczy. Ma to być ich odpowiedź na apel muzułmańskich duchownych.

Niestety, do porwań cudzoziemców w Iraku dochodzi coraz częściej. Wczoraj ujawniła się kolejna grupa, która twierdzi, że przetrzymuje 30 zagranicznych zakładników. Jej przedstawiciel oświadczył w telewizji Al-Arabija, że w rękach jego ludzi są Japończycy, Bułgarzy, Izraelczycy, Amerykanie, Hiszpanie i Koreańczycy.

Mężczyzna twierdził, że jest przedstawicielem organizacji Brygady Bohaterskiego Męczennika Szejka Ahmeda Jassina (duchowy przywódca Hamasu, zabity niedawno przez wojska izraelskie). Domagał się wycofania z Iraku wszystkich zagranicznych żołnierzy oraz zniesienia amerykańskiej blokady Falludży.

Miasto od kilku dni jest areną bardzo poważnych walk. Amerykanie otoczyli Falludżę i próbują zlikwidować bojówki, które ją opanowały. W walkach zginęło już prawie 1,5 tysiąca Irakijczyków.

Możliwe jednak, że walki ustaną, bo Irakijczycy zgodzili się na 24-godzinny rozejm.