W nowym tygodniu świat gospodarki będzie nasłuchiwał wieści o nowym wariancie koronawirusa. W Polsce poznamy szacunek inflacji w listopadzie.

Piątkowe spadki na światowych giełdach, w szczególności ropy naftowej, pokazują, że rynki przyjęły pesymistyczną wersję. Chodzi o to, że nowa, bardziej zaraźliwa, zjadliwa, a przede wszystkim bardziej odporna na szczepionki wersja koronawirusa mogłaby na powrót wpędzić gospodarki w recesję.

Na razie nie wiadomo, czy wariant Omikron rzeczywiście jest tak groźny. Pierwsze doniesienia były bardzo niepokojące, a teraz z wypowiedzi naukowców oraz ekspertów rynkowych wynika, że rynek spanikował. Zobaczymy więc, czy będą podstawy do odbudowy optymizmu.

Na razie gwałtowny zjazd ropy i zahamowanie spadku wartości złotego dają podstawy do tego, by - jeśli wariant rzeczywiście okaże się groźniejszy od poprzednich - u nas spodziewać się spadków cen na stacjach paliw i to może większych niż miałaby dać tarcza antyinflacyjna. Najwyższy czas, bo średnia krajowa ceny litra 95 i oleju to sześć złotych i pięć groszy.

We wtorek mamy poznać nowe szacunki GUS dotyczące tempa wzrostu cen w listopadzie. Spodziewane jest siedem procent, ale jeśli okaże się, że ceny są wyższe niż rok temu o osiem procent, to nikt nie będzie już bardzo zdziwiony. Jeśli rzeczywiście okaże się, że będą nowe kłopoty z powodu wariantu nazwanego grecka litera Omikron.

Wśród wydarzeń nowego tygodnia, które nie trafią pewnie na pierwsze strony, w naszym kraju jest debiut pierwszego banknotu z kobietą. Zanim w Polsce pojawi się zapowiedziana przez prezesa Adama Glapińskiego królowa Jadwiga, w środę do obiegu w Rumunii ma trafić pieniądz z jedną z narodowych bohaterek.


Opracowanie: