Podczas posiedzenia komisji trójstronnej z organizacjami pracodawców i zawiązków zawodowych spotkali się autorzy dwóch konkurencyjnych i sprzecznych ze sobą w wielu miejscach programów gospodarczych - minister finansów i minister gospodarki.

Pojedynek nie odbywał się na słowa a bardziej na ministerialne dokumenty i programy. Podczas posiedzenia komisji Jerzy Hausner milczał. Na pytania pracodawców i związkowców „odpowiadał” tylko Grzegorz Kołodko.

Jak przekazali obserwatorzy tego zamkniętego dla mediów spotkania, Kołodko wygłosił kilka monologów i tyrad, z których wynika, że nie zamierza ustąpić ze swoich pomysłów. Nadal forsuje praktyczną podwyżkę podatków, choć nazywa ją propagandowo obniżką obciążeń fiskalnych. Upiera się też przy rezygnacji z waloryzacji rent i emerytur i zmianach zasad indeksacji świadczeń społecznych.

Temu jak wiadomo ostro sprzeciwia się Jerzy Hausner, już bardziej rozmowny poza salą obrad: „Nie było i nie jest intencją uzyskanie jednolitego stanowiska, bo to jest po prostu w tej fazie niemożliwe”. Mało prawdopodobne jest także, że w późniejszej fazie możliwe będzie uzyskanie takiego jednolitego stanowiska.

Oczekiwania są inne od tego co proponuje i Kołodko i Hausner. Pracodawcy chcą przede wszystkim prawdziwej obniżki podatków. Marek Goliszewski z Businnes Center Club lansuje 13-procentowy podatek dla firm: ”Wtedy mamy szansę na to, żeby po pierwsze więcej pieniędzy zostawało w budżecie firmy. Te pieniądze można skierować na rozwój firmy, na zwiększenie zatrudnienia”.

Wspólny front w imię walki o obniżkę podatków z pracodawcami utworzyli związkowcy. Januszowi Śniadkowi z Solidarności nie podoba się ewentualny zamach na waloryzację i indeksację, ale przede wszystkim nie godzi się na podwyżkę podatków lansowaną przez ministra Kołodkę: „Robiliśmy szacunki i wychodzi nam, że ten fiskalizm zdecydowanie wzrośnie”.

Jutro do kolejnego kontrataku ma przystąpić Jerzy Hausner.

Foto RMF

15:30