Potężny wybuch, jaki miał miejsce w poniedziałek na linii wysokiego napięcia w zachodniej Gruzji, spowodował wstrzymanie dostaw energii elektrycznej dla regionu, w tym także eksportu do Rosji. Jak zakomunikował dyrektor rosyjsko-gruzińskiej spółki energetycznej Rosgruzenergo, Bidzina Szkonja, usuwanie skutków wybuchu i przywracanie dostaw prądu - w tym także eksportu do Rosji - zajmie co najmniej trzy dni.

Jak podała gruzińska telewizja, eksplozja spowodowała całkowite zniszczenie jednego ze słupów wysokiego napięcia w rejonie wsi Mudżawa. Nie ujawniono, jaka była przyczyna wybuchu.

W tym samym punkcie w niedzielę doszło do wybuchu miny, w wyniku którego zginął kierowca karetki pogotowia, towarzyszącej patrolowi obserwatorów z Unii Europejskiej.

Od czasu ubiegłorocznej pięciodniowej wojny rosyjsko-gruzińskiej o Osetię Południową podobne incydenty na linii granicznej pomiędzy Gruzją a separatystyczną Abchazją - oficjalnie uznawaną przez Rosję za niepodległe państwo - zdarzają się często.