Urządzenia okrętu podwodnego "USS Greenville" już na godzinę przed zderzeniem z japońską jednostką rybacką wykryły obecność szkoleniowego kutra w rejonie manewrów.

Taka informację przekazał rzecznik prasowy Pentagonu. Jak do tej pory nie jest jasne dlaczego załoga nie rozpoznała wizerunku kutra na ekranach sonaru. Ustalenie tego może potrwać jeszcze jakiś czas. Dzisiaj w Waszyngtonie poinformowano o przełożeniu co najmniej do poniedziałku planowanej na ten tydzień publikacji wstępnych ustaleń komisji, badającej okoliczności tragedii. Komisja ma przedstawić wyniki dotychczasowego śledztwa na specjalnym posiedzeniu trybunału marynarki wojennej. Część ustaleń została utajniona - prawdopodobnie także do wiadomości publicznej nie zostanie podana część informacji, jakie przedstawi w sądzie w poniedziałek kapitan "Greenville", komandor Scott Waddle. Kapitan ma przede wszystkim wyjaśnić obecność, w  momencie katastrofy w centrum dowodzenia okrętu, osób cywilnych. Prezydent USA George W. Bush zarządził zrewidowanie zasad dotyczących obecności cywilów podczas manewrów, gdy okazało się, że w chwili tragedii na stanowiskach kontrolnych w amerykańskim okręcie znajdowało się dwóch cywili z 16 zaproszonych na krótki rejs treningowy. Strona japońska domaga się wyjaśnienia wszystkich okoliczności katastrofy, a także odszkodowań dla rodzin ofiar. Okręt "Greenville" 9 lutego zderzył się ze szkolnym statkiem rybackim "Ehime Maru" u wybrzeży Hawajów. Gwałtownie wynurzająca się amerykańska jednostka uderzyła w japoński kuter, który poszedł na dno. Zginęło 9 członków załogi i uczniów szkoły rybackiej, odbywających praktykę na "Ehime Maru".

Foto: EPA

10:55