Premier Donald Tusk po spotkaniu z górniczymi związkami zawodowymi poinformował, że w najbliższym czasie do Sejmu trafi projekt nowelizacji ustawy, dotyczący odroczenia płatności ZUS przez Kompanię Węglową. "To pozwoli złapać powietrze Kompanii Węglowej" - ocenił Dominik Kolorz ze Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności.

Podejmujemy próby działań dotyczących zobowiązań Kompanii Węglowej, wynikających jeszcze z czasów przekształceń i utworzenia KW z innych spółek węglowych - oświadczył premier Tusk. Wyjaśnił, że chodzi m.in. o odroczenie płatności ZUS, co wymaga zmiany odpowiedniej ustawy i taki projekt trafi do Sejmu "w najbliższym czasie".

Energetyka nie jest domeną wyłącznie wolnego rynku i pogoni za zyskiem - mówił Tusk. Ważne są także aspekty społeczne i polityczne - podkreślił.

Szef rządu przyznał, że rozmowy ze związkami są twarde, a rozmówcy wymagający. Jestem pod dużym wrażeniem nieroszczeniowego i bardzo kompetentnego podejścia do sprawy - powiedział.

Będą kolejne protesty?

Dominik Kolorz ze Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności wyjaśniał później dziennikarzom, że odroczenie płatności ZUS nie oznacza, że Kompania Węglowa nie będzie płacić zobowiązań podatkowych, czy zusowskich. To są zobowiązania sprzed 10 lat. To jest kwota 356 milionów, która pozwoli złapać powietrze Kompanii Węglowej - powiedział.

Związkowcy domagają się, żeby rząd wreszcie postawił kopalnie na nogi, inaczej grożą masowymi protestami. Jeśli tych rozwiązań konkretnych nie będzie, to nie będzie już problem ludzie, których będzie tu w okolicy 500 czy tysiąca, ale 10 tysięcy - dodawał Kolorz.

W zeszłym tygodniu w Katowicach odbył się "szczyt węglowy" z udziałem Tuska, wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego, przedstawicieli górniczych związków zawodowych, ekspertów i menedżerów. Po zakończeniu spotkania premier zapowiedział m.in., że w ciągu miesiąca ma powstać raport dotyczący "przekrętów na węglu". Przed spotkaniem premier podkreślił, że w sprawie węgla pomiędzy rządem i związkami zawodowymi jest "pełna symbioza interesów".
 
Pod koniec kwietnia ok. 10 tys. górników manifestowało na ulicach Katowic, domagając się od rządu planu ratunkowego dla branży. Szczególny niepokój górników budzi sytuacja w Kompanii Węglowej, która w ub. roku straciła na sprzedaży węgla ponad 1 mld zł. Tydzień temu w części kopalń Kompanii wstrzymano na kilka dni wydobycie, by nie powiększać ilości niesprzedanego surowca zalegającego na zwałach. 

(j.)