Gazprom wykorzystuje moc bałtyckiego rurociągu zaledwie w jednej trzeciej. Przez to znów wzrosły koszty przesyłu gazu - informuje reporter RMF FM Przemysław Marzec.

Rosyjski gaz ma płynąć przez Bałtyk, a nie tranzytem przez Ukrainę - polityczne decyzje w tej sprawie już dawno zapadły na Kremlu. Okazuje się jednak, że koszty politycznej decyzji są coraz większe.

Cena przesyłu gazu bałtyckim gazociągiem w okresie od stycznia do września w 2012 roku wzrosły aż o 20 procent. Na Rosji nie zrobiło to jednak większego wrażenia. Najlepszym tego dowodem była decyzja o zmniejszeniu o 15 procent ilość gazu tłoczonego przez gazociągi ukraińskie.

Zdaniem szefa East European Gas Analysis Michaiła Korczemkina, zwiększanie eksportu przez Bałtyk i zmniejszanie tranzytu przez Ukrainę będzie kosztował rosyjskiego monopolistę jeszcze więcej.