Obawy o kryzys fiskalny Europy nasilają się. Ministrowie finansów krajów Unii Europejskiej rozpoczęli wczoraj obrady w sprawie udzielenia Grecji kolejnego programu pomocowego, który jest niezbędny do podźwignięcia się tego kraju z kryzysu fiskalnego.

Więcej emocji wzbudzają jednak niepokojące informacje na temat Włoch, które znajdują się na drugim miejscu zaraz po Grecji na liście europejskich krajów z najwyższym długiem w stosunku do PKB. Die Welt poinformował wczoraj, że Europejski Bank Centralny planuje rozszerzyć fundusz pomocowy dla Grecji od razu o Włochy i teraz będzie się starał przekonać do swoich planów Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. W samych Włoszech nasila się konflikt między premierem Silvio Berlusconim wygłaszającym hasła o obniżaniu podatków, a tamtejszym ministrem finansów Giulio Tremontim, który uważa je za nierealne obietnice.

Rosnący niepokój o strefę euro prowadzi do wyprzedaży wspólnej waluty. Euro znajduje się na rekordowo niskim poziomie względem franka szwajcarskiego oraz japońskiego jena. Para EUR/CHF o 9:00 znajdowała się w punkcie 1,1680 a EUR/JPY pikował na coraz niższe poziomy, poniżej 111,10. Eurodolar po wybiciu się wczoraj dołem z formacji trójkąta rysującej się na dziennym wykresie, kontynuuje spadki, docierając do najniższego poziomu od ponad 3 miesięcy. Obawy o los Włoch zmniejszyły apetyt na aktywa postrzegane jako bardziej ryzykowne, co odbiło się także spadkami cen miedzi, których zniżkę ograniczały jednak przerwy w wydobyciu wywołane strajkami w kilku czołowych kopalniach. Po 6 kolejnych dniach wzrostów ceny złota dziś rano notuje ono nieznaczne straty, wywołane realizacją zysków.

Wczorajsza reakcja rynkowa była na tyle gwałtowna, gdyż spodziewano się natężenia problemów Portugalii (której Moody's obniżył tydzień temu rating) albo Hiszpanii, a nie Włoch. W obliczu braku ważnych odczytów makroekonomicznych dalszy rozwój sytuacji na rynkach walutowych nadal będzie zależał od wieści na temat programu pomocowego dla Grecji oraz zadłużenia Włoch.

Złoty osłabił się wczoraj w stosunku do głównych par walutowych na skutek wzrostu awersji do ryzyka wywołanym rosnącymi obawami o los gospodarki europejskiej. Frank szwajcarski dynamicznie się umocnił, dochodząc dziś rano do rekordowego poziomu wynoszącego 3,4570 i nadal utrzymuje się w silnej tendencji wzrostowej. Kurs EUR/PLN powrócił do poziomu powyżej 4,0 i obecnie euro jest najdroższe od końca marca. USD/PLN znajduje się powyżej ceny 2,90 i powrót do 3 złotych za dolara wydaje się coraz bardziej realny jeżeli niepokoje w strefie euro będą się nasilać. Wczoraj przedstawiciele Narodowego Banku Polskiego powiedzieli, że inflacja w Polsce osiągnęła szczyt w maju i choć w najbliższych miesiącach pozostanie na podwyższonym poziomie to w połowie 2012 spodziewany jest jej powrót do celu założonego przez bank. W 2011 roku inflacja ma wynieść 4 proc., a w 2012 zwolnić do 2,7 proc., co wynika z centralnej ścieżki projekcji inflacyjnej NBP, zawartej w lipcowym raporcie o inflacji.

Sporządził:

Przemysław Gerschmann

Departament Analiz

DM TMS Brokers S.A.