Nie 1500, ale 1450 osób ma być zwolnionych z tyskiej fabryki Fiata. To efekt wtorkowych rozmów przedstawicieli zakładu ze związkami zawodowymi. Zwalniani pracownicy dostaną odprawy w wysokości od 9 do 18 miesięcznych pensji.

Wysokość odpraw dla konkretnych osób będzie zależeć od ich stażu pracy. Na najwyższe kwoty mogą liczyć ci, którzy byli zatrudnieniu w firmie przez ponad 40 lat.

Pierwsze umowy dotyczące zwolnień w fabryce Fiata mają być podpisywane w drugiej połowie stycznia przyszłego roku. Na uzgodnione wstępnie warunki ich podpisywania zgadzają się działające w fabryce związki zawodowe - poza Solidarnością, która chce przeprowadzenia dodatkowych konsultacji.

Fiat chce dojść do porozumienia z działającymi w fabryce związkami jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Jeżeli Solidarność zgodzi się na ustalone we wtorek warunki, negocjacje zakończą się już w czwartek. Jeżeli nie, to po 27 grudnia - zgodnie z przepisami - firma prawdopodobnie arbitralnie wprowadzi regulamin zwolnień i odpraw, oparty na złożonej związkom propozycji.

Szef związku "Sierpień 80" w tyskiej fabryce Franciszek Gierot poinformował, że pracownicy urodzeni przed końcem 1957 roku, czyli osoby w wieku od 56 lat, nie będą zwalniani z pracy. Podobną ochroną będą objęci jedyni żywiciele rodziny, samotne matki oraz osoby mające czworo i więcej dzieci. Inne problematyczne przypadki będą rozpatrywane indywidualnie.