Euro jest najdroższe od 2,5 roku. Teraz to wspólna europejska waluta razem z dolarem drożeje najszybciej. A pamiętajmy, że to euro jest dla naszej gospodarki najważniejszą zagraniczną walutą.

Drogie euro bezpośrednio uderza w kredytobiorców. W tej sytuacji działa dokładnie taki sam mechanizm jak w przypadku franka szwajcarskiego. Jednak największy problem z drożejącą walutą to budżet. Duża część naszego zadłużenia jest właśnie w euro. Jeżeli ono drożeje, to i nasz dług jest coraz większy.

W normalnych czasach minister finansów mógłby sobie z tym poradzić interweniując na rynku. Niestety teraz czasy są dalekie od normalności. Jeżeli do końca roku nie uda się rozwiązać kryzysu w Europie, to możemy przekroczyć ustawowe limity zadłużenia. A wtedy czeka nas pisanie kryzysowego budżetu bez deficytu, a więc z cięciami sięgającymi kilkudziesięciu miliardów złotych.

W drożejącym euro jest tylko jeden pozytyw. Zyskują eksporterzy - kto sprzedaje towary za granicę, dostaje teraz więcej.