Dziś o północy Estonia przyjmie euro. Będzie 17 krajem korzystającym ze wspólnej europejskiej waluty, ale za to pierwszym z krajów byłego ZSRR. Jak wynika z ostatniego sondażu wprowadzenie euro popiera połowa Estończyków. Przeciw jest około 40 procent.

Estonia wprowadza euro w fatalnym okresie dla europejskiej gospodarki. Jednak mieszkańcy nie boją się tej zmiany. Estończycy z natury są bardzo ironicznym i sceptycznym narodem. Taka zmiana nie robi na nas wrażenia. To tylko zmiana kawałka papieru. Myślę, że wszystko będzie dobrze, jestem optymistką. Wszyscy trochę boją się tego, co dzieje się w Europie, ale myślę, że nie rozpadnie się ani Estonia, ani strefa euro - mówili reporterowi RMF FM.

Nie brakuje jednak przeciwników wejścia Estonii do strefy euro. W centrum Tallina pojawiły się plakaty sprzeciwiające się przyjęciu przez kraj unijnej waluty. "Estonio! Witamy na Titaniku!" - głosiły plakaty umieszczone na koszach na śmieci w Tallinie.