Ponad 50 lat po zakończeniu drugiej wojny światowej, byli robotnicy niewolniczy i przymusowi III Rzeszy są coraz bliżej otrzymania odszkodowań.

W Berlinie przedstawiciele Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Polski, Czech, Rosji, Ukrainy i Białorusi podpisali porozumienie oficjalnie powołujące fundusz odszkodowawczy w wysokości 10 mld marek. Niemcy i Stany Zjednoczone zawarły także umowę o nierespektowaniu przed amerykańskimi sądami dalszych pozwów w sprawie odszkodowań.

Podczas wczorajszych uroczystości w Berlinie, kończących półtoraroczne negocjacje nie obyło się jednak bez faux pass. Nieprzyjemnym zgrzytem nazwał szef polskiej delegacji Jerzy Krantz, niezaproszenie przez Niemców na wspólną konferencję prasową przedstawicieli krajów Europy środkowo-wschodniej. Na spotkaniu z dziennikarzami mogli się oni pojawić tylko jako goście. Wspólne fotografie robili sobie tylko Amerykanie i Niemcy.

Teraz musi tylko zacząć działać kuratorium fundacji „Pamięć. Odpowiedzialność. Przyszłość”, które rozdzieli pieniądze na odszkodowania. Szef niemieckiej dyplomacji Joschka Fischer określił powołanie funduszu mianem "gestu moralnej odpowiedzialności" wobec setek tysięcy ofiar nazizmu. Szacuje się, że do wypłat odszkodowań uprawnionych jest prawie półtora miliona osób. Oczekuje się, iż pieniądze trafią do byłych robotników przymusowych i niewolniczych, którzy pracowali na terenie III Rzeszy już pod koniec bieżącego lub na początku przyszłego roku. Byli więźniowie obozów koncentracyjnych dostaną po 15 tysięcy marek, inni poszkodowani - po 5 tysięcy.

Zakończył się zatem spór prawny dotyczący podziału pieniędzy zbieranych przez niemiecki rząd i przemysł na specjalnym funduszu odszkodowawczym. Po podpisaniu głównego dokumentu sekretarz stanu w niemieckim ministerstwie spraw zagranicznych Wolfgang Ischinger i ambasador USA w Niemczech John Kornblum złożyli podpisy pod międzyrządową umową, chroniącą niemieckie firmy przed dalszymi pozwami byłych robotników pzymusowych. Firmy te otrzymały gwarancje, że w przyszłości nie będą narażone na dodatkowe wypłaty.

Posłuchaj relacji berlińskiego reportera radia RMF FM, Tomasza Lejmana:

Porozumienie jest przełomowe, ale nie oznacza, że o zbordniach III Rzeszy będzie można już teraz zapomnieć - mówili politycy w czasie ceremonii podpisania układu w Berlinie. Zwłaszcza, że pozostało jeszcze wiele spraw do rozstrzygnięcia. I tak na przykład austriaccy weterani wojenni, którzy walczyli w szeregach hitlerowskiego Wehrmachtu i trafili do niewoli, też chcą odszkodowań. Argumentują, że do wojska wcieleni zostali przymusowo, po przyłączeniu Austrii do III Rzeszy w 1938 roku.

Austriaccy jeńcy wojenni pracowali przymusowo po wojnie aż do 1955 roku, kiedy Austria odzyskała niepodległość. Teraz żądają za to albo jednorazowych odszkodowań albo dopłat do emerytur. Przewodniczący związku byłych jeńców Otto Kajmel w wywiadzie dla tygodnika „Profil” powiedział, że odszkodowania nie należą się tylko przestępcom wojennym. Powinni je natomiast otrzymać byli żołnierze Waffen SS.

Posłuchaj relacji wiedeńskiego reportera RMF FM Tadeusza Wojciechowskiego:

07:20