Nie liczcie na to, że wkrótce frank znacznie stanieje. Dziś szwajcarska waluta kosztuje 3,49 złotego. Wyniki kondycji europejskich banków, które poznamy dziś wieczorem, nie uspokoją rynków finansowych - przewiduje w rozmowie z reporterką RMF FM Agnieszką Witkowicz ekonomista Piotr Bielski.

W tym tygodniu frank pobił rekord ceny. We wtorek trzeba było za niego zapłacić nawet 3,51 złotego. W kolejnych dniach nasza waluta nieco się umocniła, ale i tak kredytobiorcy z niepokojem patrzyli na kursy walut. W naszym kraju ponad 700 tys. osób jest zadłużonych właśnie we frankach.

Wieczorem mamy poznać wyniki kondycji europejskich banków, tzw. stress-testy. Warunki, jakie określono w tych stress-testach, które z definicji uznano jako skrajne, w tej chwili nie są tak naprawdę skrajnymi warunkami dla rynku - tłumaczy Piotr Bielski i dodaje. A to dlatego, że stoimy w obliczu ryzyka, że Grecja czy inne kraje strefy euro mogą zbankrutować, a tego typu scenariusze w ogóle nie były brane pod uwagę w tych obliczeniach..

Wygląda więc na to, że ten wirtualny egzamin był dużo łatwiejszy niż ten, który banki będą musiały przejść w rzeczywistości. Z całą pewnością ryzyko, które stoi przed europejskimi bankami jest znacznie większe niż to ryzyko, które zostało gdzieś tam nakreślone w tych scenariuszach stress-testowych - przyznaje Bielski.

Dlatego też - dodaje - trudno oczekiwać, że po dzisiejszym wieczorze niepewność zniknie z rynku. Niestety ta kluczowa część ryzyka utrzyma się, dopóki nie zostanie znalezione jakieś rozwiązanie, które pozwoli rynkom uwierzyć w to, że możliwy jest optymistyczny wariant w przypadku tych krajów, które w tej chwili zmagają się z problemem zadłużenia - wyjaśnia.